Jeden z leśniczych z Nadleśnictwa Daleszyce dostał informację o znalezieniu martwego wilka na terenie leśnictwa, więc niezwłoczne udał się we wskazane miejsce. Leśniczy znalazł ciało wilczycy leżące w młodniku jodłowym, z dala od uczęszczanych szlaków. Zwierzę padło ofiarą kłusowników, gdyż na szyi wilka była zaciśnięta pętla stalowej linki.
Długo zastanawialiśmy się, czy tę informację publikować... Postanowiliśmy, że podzielimy się z Wami tą makabryczną wiadomością, by napiętnować wciąż występujące w naszym regionie zjawisko kłusownictwa - informuje Nadleśnictwo Daleszyce w mediach społecznościowych.
Wszystko wskazuje na to, że wilczycę podrzucono w to miejsce, bo sidła były odcięte, a na miejscu nie było śladów sugerujących walkę o życie drapieżnika. Najprawdopodobniej wilczyca złapała się we wnyki zastawione na sarny i w męczarniach skonała. Kłusownik zaś po fakcie przeciągnął wilka w inne miejsce - dodaje.
Leśnicy zawiadomili o zdarzeniu właściwe służby. Policyjny technik zabezpieczył ślady oraz ciało zwierzęcia. Policja wszczęła postępowanie mające na celu znalezienie sprawcy przestępstwa.
Nadleśnictwo przypomina, że wilki w Polsce od wielu lat objęte są ścisłą ochroną gatunkową. Populacja wilków w całej Puszczy Świętokrzyskiej szacowana jest na ok. 60 osobników. Leśnicy podkreślają jednak, że kłusownictwo w tym regionie to wciąż duży problem.
Drapieżniki te po ponad pół wieku nieobecności, wróciły przed kilkoma laty w lasy daleszyckie. Silna rodzina zajęła rozległy kompleks leśny pomiędzy Daleszycami, a Rakowem i wyprowadzała, co potwierdzili naukowcy, mioty młodych - informuje Nadleśnictwo Daleszyce.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.