Wiele osób w Olsztynie zastanawia się teraz, kim trzeba być, żeby tak potraktować martwego psa. Zwłoki czworonoga znajdowały się w foliowym worku, tuż za ogrodzeniem jednej z restauracji. Jak dodała "Gazeta Olsztyńska", zwierzę zauważył pewien chłopiec, który akurat tamtędy szedł. Nie dowierzał własnym oczom.
Zwrócił uwagę na worek. Kiedy zobaczył, co jest w środku, natychmiast poinformował rodziców, którzy przekazali wiadomość odpowiednim służbom - informował portal.
Martwy pies w worku. Szokujące znalezisko w Olsztynie
Póki co, nie wiadomo jeszcze, czy zwierzak zmarł naturalnie na skutek choroby, czy może ktoś go celowo zabił. Jedno jest pewne, ostatecznie zawinięto go w foliowy worek i porzucono, jak śmiecia. Ten widok wyciska łzy z oczu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Gazeta Olsztyńska" przypominała, jak trzeba postąpić z ciałami zmarłych pupili. Zaznaczała, że zwłoki takie powinno się oddać do kremacji lub utylizacji.
Nie można ich pogrzebać ani w ogrodzie, ani w lesie, na trawniku, ani również na działkach ROD. Przyczyny zakazu należy upatrywać w zagrożeniu epidemiologicznym, jakie stwarzają martwe zwierzęta - napisał portal.
"Gazeta Olsztyńska" opublikowała wspomniany artykuł na swoim Facebooku. Internauci nie kryli wzburzenia. "Jak tak można" - zastanawiała się pewna użytkowniczka. "Łajza, a nie człowiek" - dodawała następna.
Co go od razu tłumaczycie.... Nie mówcie, że się nie wie, co robić z psem, gdy odejdzie... Nawet pochować w ogrodzie, nie ma tłumaczenia - podsumowywała kolejna.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.