Do tajemniczego odkrycia doszło w listopadzie 2016 roku na terenie zamkniętego basenu odkrytego zlokalizowanego przy ul. Ślężnej. Pływalnia była już wtedy zapomniana i zaniedbana, przez co, zamiast być atrakcją, zdecydowanie częściej straszyła swoim wyglądem. Z tego powodu postanowiono, aby zburzyć basen i wybudować w tym miejscu szkołę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak się później okazało podczas rozbiórki, obiekt ten krył w sobie mroczną tajemnicę. Od powstania chwilę po wojnie, aż do jego zamknięcia, pod stopami bawiących się w nim ludzi, spoczywało co najmniej kilkaset ciał. W miejscu tym przez długie lata znajdował się bowiem cmentarz.
Mroczne odkrycie było powiązane z historią miasta
W wyniku wykopalisk, archeologowie zdołali oszacować, że nekropolia przy Ślężnej rozwijała się po 1800 roku. Z tego powodu głównie spoczywali na niej Niemcy, zamieszkujący ówczesny Breslau. Najstarsze odnalezione przez archeologów w tym miejscu szczątki datowano zaś na drugą połowę XIX wieku.
Płot od strony ul. Ślężnej przysłonięto, by archeolodzy mogli swobodnie przeprowadzać ekshumacje. Wiemy, że zostały tam znalezione kości, fragmenty skóry, czy złote zęby. Jak udało nam się dowiedzieć, przy Ślężnej znajduje się około 800 ciał osób pochowanych tu mniej więcej między rokiem 1830-1945. Groby znajdują się na całym terenie byłego basenu, także w miejscu po jego niecce. Ten teren wraz z przyległym parkiem Andersa był kiedyś cmentarzem. Ludzi chowano tam od połowy XIX wieku aż do końca wojny - pisała w czasie wykopalisk Gazeta Wrocławska.
Obecnie na terenie byłej pływalni, znajduje się budynek Liceum Ogólnokształcącego nr V wraz ze sporym kompleksem sportowym. Tym, co przypomina, że w długiej historii tego miejsca znajdowała się tam nekropolia, może być sąsiadujący po drugiej stronie ulicy cmentarz starożydowski.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.