Funkcjonariusze ostródzkiej drogówki zauważyli, że jeden z jadących S7 wykonał niebezpieczny manewr. Kierowca opla nagle zaczął się zatrzymywać, czym wymusił na jadących za nim pojazdach ciężarowych zmianę pasa ruchu oraz awaryjne hamowanie. W innym wypadku doszłoby do zderzenia.
Chciał się zemścić. Prawie spowodował wypadek samochodowy
Ostatecznie ani kierowcom samochodów ciężarowych, ani prowadzącemu opla nic się nie stało. Policjanci natychmiast wezwali sprawcę zdarzenia do kontroli. 28-letni, jak się okazało, mężczyzna przyznał, że niebezpieczny manewr był próbą odegrania się na prowadzących "tiry".
Przeczytaj także: Wstyd na cały kraj. Polak "popisał się" w autobusie, obcokrajowiec ranny
28-latek relacjonował, że niedługo przed zdarzeniem kierowcy samochodów ciężarowych go zdenerwowali. Niebezpieczny manewr miał dać im "nauczkę". Teraz, jak określił rzecznik Policji Warmińsko-Mazurskiej, "drogowy szeryf" sam będzie musiał ponieść konsekwencję.
Za swoje nieodpowiedzialne zachowanie kierowca opla stracił prawo jazdy. Przeciwko 28-latkowi wszczęto również postępowanie w kierunku sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym.
Przeczytaj także: "Zakochani" spod Gniezna. Zdjęcie z przystanku obiegło Facebooka
Sprowadzenie bezpośredniego bezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym jest kwalifikowane jako przestępstwo. Jeżeli dojdzie do udowodnienia 28-latkowi winy, może otrzymać karę pozbawienia wolności w wysokości do 6 miesięcy do nawet 8 lat.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.