Wrze w sieci po czwartkowym orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. Poza tym mnóstwo osób wychodzi na ulice swoich miast, by protestować. Głos na temat werdyktu zabierają też celebrytki i celebryci.
Swoje stanowisko w tej sprawie postanowiła przedstawić również Małgorzata Kożuchowska. Popularna aktorka jest osobą wierzącą i generalnie nie popiera aborcji. W tym przypadku jednak dała jasno do zrozumienia, że nie zgadza się na to, by ktoś odbierał kobietom prawo wyboru.
Jestem bezwzględnie za życiem! Życie jest wartością nadrzędną. Wierzę, że dawcą życia jest Bóg, który jest miłością. TK orzekł o niezgodności z polską konstytucją prawa do aborcji w przypadku ciężkiego upośledzenia płodu. I wywołał rewolucję. Nie chciałabym być w skórze członków TK i decydować o tak trudnych i wrażliwych sprawach jak prawo do przerywania ciąży - napisała na Instagramie.
Kożuchowska nie mogła milczeć
Małgorzata Kożuchowska nie chce stawać po żadnej ze stron konfliktu. Nie oznacza to jednak, że jest obojętna na los Polek.
Nie mogę jednak nie zabrać głosu w tej sprawie, bo jestem matką i jestem Polką. Rozumiem, że kompetencje i sumienia członków TK nie pozwalały zdecydować inaczej. Wywołali sprzeciw i gniew kobiet, które nie godzą się na to, aby ktoś stanowiący prawo decydował o najintymniejszej sferze ich życia: urodzić chore śmiertelnie dziecko czy dokonać aborcji - zaznaczyła.
Później podkreśliła jeszcze, że "Bóg dał człowiekowi wolną wolę". "I człowiek z tej wolnej woli ma prawo korzystać, ponosząc wszelkie, często bardzo bolesne konsekwencje swoich wyborów. Prawo, które odbiera człowiekowi tę wolność (nawet to ustanowione z dobrych intencji) nie rozwiąże problemu. Zawsze człowiek wyboru musi dokonać sam" - podsumowała gwiazda.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.