Lekarze biją na alarm. Pandemia pogorszyła problemy psychiczne dzieci i młodzieży. Izolacja społeczna spowodowała, że ich podstawowe potrzeby, czyli poczucie bezpieczeństwa i przynależności do grupy zostały zaburzone. Wiele z nich potraciło przyjaciół, pewność siebie i radość życia.
We wtorek podczas konferencji prasowej Agnieszka Pawlik-Regulska – prezes stowarzyszenia "Nauczyciele dla wolności" mówiła o tym, jak negatywny wpływ na uczniów ma nauka zdalna.
Bardzo uzdolniona dziewczynka powiedziała ostatnio do swojej mamy i wiem to z pierwszej ręki: mamo, jeśli życie ma tak wyglądać (chodzi o nauczanie zdalne i kwarantannę) to ja nie chce tak żyć, ja nie chcę już żyć - mówiła nauczycielka Agnieszka Pawlik-Regulska.
Nauczycielka apelowała do prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie ustawy tzw. "lex Czarnek". "Próbowaliśmy dwa razy dostać się na audiencję do prezydenta, chcieliśmy powiedzieć, co dzieje się w polskich szkołach. Polska jest jednym z krajów, który jest na szczycie listy państw zamykających szkoły na nauczanie zdalne. 75 proc. nastolatków martwi się o swoją przyszłość, ponad 70 proc. ma problemy emocjonalne, problemy ze snem, ciągle kwarantanna albo zdalne. Czy tego pan prezydent chce dla dzieci? " - pytała.
Dzieci w szkołach są stawiane do kąta, bo nie mają maseczki. Obniża się im zachowanie. Do logopedów zgłasza się trzykrotnie więcej rodziców z problemami związanymi z tym, że dzieci nie potrafią ładnie się wypowiadać, bo nie widzą ust swoich rozmówców. Prosimy o zawetowanie wszelkich ustaw, które wprowadzają segregację, prosimy żeby nie było już zdalnego nauczania i kwarantanny. Ile tego mamy jeszcze wytrzymać? - apelowała do prezydenta Agnieszka Pawlik-Regulska ze stowarzyszenia "Nauczyciele dla Wolności".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.