Do najbardziej kontrowersyjnych rozrywek uprawianych na blokowisku niezmiennie pozostaje grill. I choć ten robiony na żywym ogniu na niewielkiej przestrzeni balkonu może mieć uzasadnienie w przepisach BHP, to okazuje się że zakazy obejmują także grille elektryczne.
Najczęściej określają to wewnętrzne statusy spółdzielni lub administracji, bo sąsiedzi często skarżą się na zapach pieczonych potraw lub duszący dym. W sytuacji gdy czują dyskomfort z tego powodu mogą zgłosić sprawę policji.
Czytaj także: Uważaj, gdzie rozpalasz grilla. Możesz słono zapłacić
Ale to nie jedyna rzecz za którą możemy spodziewać się gniewu sąsiadów lub sutych mandatów od służb.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Art. 75. § 1 Kodeksu Wykroczeń mówi, że "Kto bez zachowania należytej ostrożności wystawia lub wywiesza ciężkie przedmioty albo nimi rzuca (...) podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany.
A to oznacza, że nawet trzepanie pościeli lub dywanów przez balkon nie jest dozwolone z punktu widzenia sąsiedzkiego życia. Pod ten sam artykuł podlega palenie papierosów i wyrzucanie petów z balkonu.
Ale jak zauważa policjant w rozmowie z dziennikarzami "Gazety Wrocławskiej", powód do zgłoszenia zawsze się znajdzie.
W kwestii zakłócania spokoju zdarzają się policji różne interwencje. Jak mówią nasi policjanci z prewencji, ostatnio byliśmy wzywani do takich interwencji, jak zakłócanie spokoju przez głośno biegające na korytarzu dzieci czy szuranie krzesłem - mówi Krzysztof Marcjan z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.