W związku z odrzuconym projektem ustawy o częściowej dekryminalizacji pomocy w aborcji, organizacje tj. m.in. Ogólnopolski Strajk Kobiet, Kobiety w Sieci, Aborcyjny Dream Team czy Dziewuchy Dziewuchom zapowiedziały na wtorek 23 lipca manifestacje w całym kraju. Jedna z nich odbędzie się o godz. 18 przed budynkiem Sejmu.
Wspomniany projekt zakładał dekryminalizację pomocy w aborcji oraz przerywania ciąży za zgodą ciężarnej do 12. tygodnia trwania ciąży. Za uchwaleniem ustawy głosowało 215 posłów, przeciw uchwaleniu było 218 posłów, a wstrzymało się 2 posłów.
Na 29 głosujących posłów PSL-TD, tylko 4 było za uchwaleniem ustawy: Agnieszka Kłopotek, Jolanta Zięba-Gzik, Urszula Pasławska i Magdalena Sroka. "Za" było 154 posłów KO, 30 posłów Polski 2050 oraz 26 posłów Lewicy. Żaden z posłów Koalicji Obywatelskiej, Polski 2050 ani klubu Lewicy nie zagłosował przeciwko.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Manifestacje za dekryminalizacją aborcji w całej Polsce. "Domagamy się tego, co zostało nam przed wyborami obiecane"
"Będziemy go składać do skutku. Wtedy, kiedy będzie uchwalony, będzie nadzieja na dalszą liberalizację przepisów dotyczących prawa do przerywania ciąży" - wskazała przewodnicząca klubu Lewicy Anna Maria Żukowska, dodając, że w piątkowym głosowaniu zabrakło "tylko czterech głosów". "Może jednak uda się skruszyć sumienia kilku osób z Polskiego Stronnictwa Ludowego" - powiedziała Żukowska.
Czytaj także: Godek wywołała skandal. W tym momencie odebrali jej głos
Dlatego też, w odpowiedzi na ostanie wydarzenia, środowiska feministyczne i lewicowe będą protestować w całej Polsce, m.in. także w Łodzi. Tutaj manifestację współorganizują Stowarzyszenie Łódzkie Dziewuchy Dziewuchom i kolektyw Legalna Aborcja.
Chcemy, by te manifestacje w całej Polsce były wyraźnym sygnałem w kierunku Donalda Tuska i w ogóle całej koalicji rządzącej. Jesteśmy zawiedzione i wkurzone - mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Aleksandra Knapik-Gauza (Łódzkie Dziewuchy Dziewuchom).
- To nie jest tak, że nowej władzy będziemy tylko klaskać. Przeciwnie, mamy wobec niej duże oczekiwania. Domagamy się tego, co zostało nam przed wyborami obiecane – dodaje.
Członkinie organizacji feministycznych nie ukrywają, że najbardziej rozczarowane są głosowaniem członków klubu parlamentarnego PSL, gdzie za odrzuconym projektem w sprawie aborcji głosowały zaledwie cztery posłanki. W części materiałów przygotowywanych na wydarzenie zamiast znanych ze Strajków Kobiet ośmiu gwiazdek, pojawia się sekwencja pięciu gwiazdek z trzema zielonymi koniczynkami.
Dla nas oburzające jest, że posłowie PSL odrzucali projekt, choć właśnie ze względu na nich, wprowadzono do niego wiele bardzo konserwatywnych zmian, zgodnie z ich uwagami - mówi Aleksandra Knapik-Gauza w rozmowie z "GW".
Czytaj także: Lekarz odmówił aborcji. Będzie miał problemy
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.