Marek Plura od urodzenia chorował na postępujący zanik mięśni. Poruszał się na elektrycznym wózku inwalidzkim. W polityce obecny był od 2007 roku. Był też aktywnym działaczem społecznym na rzecz osób z niepełnosprawnościami.
Człowiek-instytucja
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jego historia jest dowodem na to, że niepełnosprawność nie musi być przeszkodą w aktywnym życiu. Założył Stowarzyszenie Dobry Dom, był prezesem Śląskiego Stowarzyszenia Edukacji i Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych "Akcent", a także przewodniczącym rady programowej Działu Integracyjno-Biblioterapeutycznego Biblioteki Śląskiej. W 2002 r. zainicjował Konkurs Lady D. im. Krystyny Bochenek, promujący aktywność kobiet z niepełnosprawnościami.
Był mocno związany ze swoją śląską ojczyzną. Dwukrotnie przygotowywał poselskie projekty wprowadzające regionalny język śląski do ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz był autorem obywatelskiego projektu wprowadzenia do tej ustawy etnicznej mniejszości śląskiej. Był członkiem Związku Górnośląskiego.
Czytaj także: Smutna wiadomość z ASP. Na budynku zawisła czarna flaga
Aktywny na Śląsku i w Senacie
Marek Plura został odznaczony Orderem Uśmiechu,był laureatem konkursu Człowiek bez barier oraz Lodołamacze.
W Senacie X kadencji był wiceprzewodniczącym Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji, członkiem Komisji Spraw Zagranicznych i Unii Europejskiej oraz Komisji Nadzwyczajnej do spraw Klimatu.
Politycy wszystkich opcji żegnają senatora. - Znałam go i szanowałam za jego wytężoną pracę prowadzoną mimo wielu przeciwności losu. Niech spoczywa w pokoju wiecznym - napisała była premier Beata Szydło.
Smutek, żal i pustka (...) Marku, całym swoim życiem udowadniałeś, że można być wspaniałym człowiekiem, niezależnie od fizycznych ograniczeń - podkreśla senator Krzysztof Kwiatkowski.
Czytaj także: Tatiany nie ma czwarty dzień. Apel o pomoc
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.