To był mój błąd i przepraszam. Ja założyłem Facebooka, ja go prowadzę i ja jestem odpowiedzialny za to, co się na nim dzieje – pisze Mark Zuckerberg w oświadczeniu, które już zostało upublicznione, a w środę zostanie oficjalnie odczytane przed amerykańskim Kongresem.
Miliarder przyznał, że firma robiła zbyt mało, by zapobiegać nadużyciom. "Chodzi o fake newsy, zagraniczne ingerencje w wybory oraz mowę nienawiści, jak również programowanie i ochronę danych" - wyliczył.
Facebook już zapowiedział zmiany, mające zapobiegać kolejnym aferom. Wszystkie "duże" strony będą musiały przejść audyt ekspertów FB. Akcja ma na celu uniemożliwienie ukrywania prawdziwej tożsamości właściciela strony. Facebook nie sprecyzował jednak, co rozumie pod pojęciem. Jeśli weryfikacja nie przebiegnie pomyślnie, konto zostanie zablokowane.
Problemy Facebooka zaczęły się w drugiej połowie marca. Wyszło na jaw, że firma Cambridge Analytica stworzyła wirtualne profile polityczne prawie 90 mln osób. Wykorzystała do tego quiz, który pobrał informacje o użytkownikach oraz wszystkich ich znajomych. Zebrane informacje wykorzystano przy ostatnich wyborach prezydenckich w USA.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.