Markowscy wizytę w mokotowskiej przychodni rozpoczęli od wypełnienia kilku formularzy. Najpierw wypełnia muzyk, a następnie zarówno on, jak i żona podpisują się pod dokumentami.
Następnie żona muzyka wchodzi do jednego z gabinetów lekarskich. Pan Grzegorz na nią czeka, a następnie się zmieniają. Zupełnie tak samo jest w przypadku pokoju zabiegowego. Po około pół godzinie jest już po wszystkim, a małżonkowie niczym para nastolatków przytulają się i gruchają jak gołąbeczki.
Tylko osoba towarzysząca
Grzegorz Markowski nie został zaszczepiony, czeka cierpliwie na swoją kolej, mamy nadzieję, że będzie to na dniach, bo ma choroby współistniejące. Jego żona Krystyna właśnie to zrobiła, a Grzegorz towarzyszył jej podczas zastrzyku – powiedziała "Faktowi" Anna Cieplicka, menedżerka zespołu Perfect.
Czytaj też: Skandal w USA. Pentagon reaguje
Wygląda więc na to, że lider zespołu Perfect nie podpisuje się pod celebrycką aferą szczepionkową, która wybuchła pod koniec grudnia ubiegłego roku. Do przyjęcia szczepionki przeciw COVID-19 przyznała się wówczas Krystyna Janda czy Leszek Miller.
Czytaj też: Ten dzik umie wypoczywać! Internauci: zabalował
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.