Trójmiejska "Gazeta Wyborcza" pisze o tajemniczym zaginięciu kobiety w Gdańsku. Marta Karabela wyszła z domu na spacer z psem rasy buldog francuski w nocy z 28 na 29 grudnia. Niestety 24-latka od tego czasu nie wróciła do domu.
Czytaj także: "To jest pobudka". WHO ostrzega przed nową pandemią
Policja i rodzina prowadzą poszukiwania zaginionej. Marta Karabela ma 160 cm wzrostu i jest szczupłej budowy ciała. 24-latka ma blond włosy, a jej oczy są koloru piwnego. Była ubrana w granatową kurtkę z kapturem i czarne buty. Zdjęcie kobiety wraz z opisem całej sytuacji zamieściła na Facebooku strona "Zagubieni przed laty".
Pewien mężczyzna odnalazł psa 24-latki. Napisał na Facebooku post w celu odnalezienia właścicieli czworonoga. Przyznał, że zwierze było przemoczone i zdezorientowane. Odnaleziono je na terenie Wolnego Obszaru Celnego w gdańskim porcie. Znalazca miał problem z udaniem się wraz z psem do samochodu. Pupil uporczywie wracał do latarni przy falochronie zachodnim.
Poszukiwania
Policja prowadzi czynności w celu odnalezienia kobiety. W akcję zaangażowano nawet funkcjonariuszy komisariatu wodnego policji i również tych ze straży pożarnej. Kamery monitoringu z okolic falochronu w dniu między godziną 2 a godz. 3 29 grudnia zarejestrowały zaginioną. Służby przeszukują linię brzegową plaży w Brzeźnie.
Czytaj także: Przeżył własną egzekucję. Zabił go COVID-19