Poszukiwania księdza Giuseppe (José) Messetiego rozpoczęły się ponad tydzień temu. 72-latek wyszedł w góry i nie powrócił z wyprawy. Jak podaje portal deon.pl, duchowny był misjonarzem, który pracował w andyjskim regionie Peru.
31 sierpnia ciało księdza znaleziono na jednej ze skał w górnej części dystryktu Ricrán, w prowincji Jauja, w peruwiańskich Andach. Duchowny siedział martwy na skale, trzymając plecak.
Jak doszło do śmierci ks. Messetiego? Według wstępnych ustaleń, na ciele i twarzy duchownego znaleziono ślady pobicia. Możliwe jednak, że ksiądz spadł w przepaść i nie był w stanie wezwać pomocy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lokalny portal diariocorreo.pe podaje, że w poszukiwaniach 72-letniego księdza udział brał ordynariusz diecezji Tarma, Timoteo Solórzano Rojas. To właśnie biskup rozpoznał zwłoki duchownego, który zmarł w górach.
Ostatnia wędrówka zmarłego księdza. Co wiadomo?
Okoliczności śmierci misjonarza wyjaśniają lokalne służby. Wiadomo, że zmarły ksiądz wczesnym rankiem wyruszył do dystryktu Ricrán/Tambillo, położonego w prowincji Jauja.
Włoski duchowny informował, że wróci do wspólnoty około godziny 20:00. Nie dotarł jednak na miejsce.
Gdy okazało się, że nie dotarł na miejsce na czas, poinformowaliśmy lokalny komisariat policji. Rano (30.08) rozpoczęliśmy jego poszukiwania. Znaleziono jego samochód, ale księdza nie było w środku - dodał biskup cytowany przez portal aciprensa.com.
Dodajmy, że śledczy w Peru zlecili przeprowadzenie sekcji zwłok zmarłego księdza. Z jej wyników wynikać będzie, jak zginął duchowny.