Maryla Rodowicz w ostatnim czasie często wspomina swoją trudną sytuację finansową, którą spowodował koronawirus. Dodatkowym kłopotem jest ciągnący się od dłuższego czasu rozwód z Andrzejem Dużyńskim, za którego wyszła w latach 80.
W zeszły weekend Maryla Rodowicz wystąpiła po raz kolejny w Opolu. Miała szansę zarobić i podreperować domowy budżet. Niestety prosto z festiwalu musiała wracać do Warszawy na rozprawę.
Jak informuje Fakt, Rodowicz dotarła do Warszawy po 4 nad ranem, a już o 11 stawiła się w sądzie. Artystka była w dobrym humorze i cały czas się uśmiechała. Towarzyszyła jej przez cały czas córka.
Humoru nie zepsuła jej nawet dawna przyjaciółka, czyli Maria Szabłowska. Słynna dziennikarka muzyczna w sądzie pojawiła się w roli świadka i zeznawała na korzyść męża Maryli.
Jest z wrogiego obozu. Wspólnie napisałyśmy książkę "Maryla. Życie Marii Antoniny". Rozmawiała z każdą bliską mi osobą na potrzeby tej książki. Znała moją rodzinę, mój dom, moje sekrety, całą historię mojego życia. Byłyśmy bardzo blisko - mówiła jakiś czas temu w rozmowie z Na żywo Maryla o relacji z Marią.
Czytaj także: Ciocia Liestyle przyjęła zaręczyny. Będzie drugi ślub?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.