Do tragedii doszło Jekaterynburgu w Rosji. Dwie nastolatki - Maria i Wiktoria udały się na imprezę zorganizowaną w mediach społecznościowych. Gośćmi miało być kilku mężczyzn, starszych od nich o kilka lat oraz 18-letnia Polina.
Czytaj także: Incydent pod domem Kaczyńskiego. Zebrano grubą kasę
Dmitrij Zacharow, organizator imprezy w pewnym momencie wyciągnął swoją strzelbę. Krzyknął "zagrajmy", po czym zaczął strzelać. Trzy osoby, Polina, Anton i Oleg, zginęli na miejscu. Wiktoria została ranna, ale razem z Marią zdążyły się ukryć.
16-latka schowała się pod ciałami
Maria położyła się w kałuży krwi pod ciałami zabitych. Tracąca krew Wiktoria przeczołgała się z kuchni do toalety i tam się schowała. Zdołała wysłać w mediach społecznościowych wiadomość z błaganiem o pomoc i wezwaniem policji.
Udawałam martwą i bałam się wydostać spod ciał. Powiedziałam moim przyjaciołom, żeby wezwali policję i pogotowie. Wiktoria zrobiła to samo, stąd wiedziałam, że żyje… ale nie odważyłam się spróbować jej pomóc – powiedziała później Maria.
Czytaj także: Czytaj także: "Stało się". Dramat znanego polityka
Jak podaje Komsomolskaja Prawda policja przybyła na miejsce 4 godziny po strzelaninie. Dmitrij Zacharow zdążył popełnić samobójstwo - zastrzelił się. Motyw jego czynu nie jest znany. Trwa śledztwo w tej sprawie.
Rzecznik policji powiedział, że Wiktoria "przeszła operację i jest w badzo poważnym stanie".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.