Tragiczne zdjęcia z miejscowości Bucza pod Kijowem, w której po rosyjskich atakach nie żyje co najmniej 300 miejscowych, obiegły wszystkie światowe media. Zdjęcia pokazujące masakrę cywilów są na pierwszych stronach światowych pism, a w sieci krążą jeszcze drastyczniejsze.
O Buczy cicho w "rosyjskim Google'u"
Po wpisaniu hasła "Bucha" w wyszukiwarkę Google widzimy tragiczne realia, w których żyją Ukraińcy dziś — zniszczone auta, spalone domy, ciała miejscowych, które leżą bezpośrednio na ulicy.
O tragicznych wydarzeniach w Buczy cicho jednak w znanej rosyjskiej wyszukiwarce Yandex, zwaną często "rosyjskim Google". Po wpisaniu nazwy miasta widzimy jedynie archiwalne zdjęcia ładnego, spokojnego miasteczka, jaką Bucza była jeszcze kilka miesięcy temu. Najprawdopodobniej wszystkie drastyczne zdjęcia zostały tam ukryte.
Nie żyje 300-350 cywilów. "Ludobójstwo"
Jak przekazały w poniedziałek rano służby pogrzebowe Buczy portalowi Ukraińska Prawda, w wyzwolonej przez ukraińskie wojska miejscowości pochowano już ciała około 330-350 cywilów. Dokładna liczba zamordowanych przez wojska rosyjskie osób wciąż jest ustalana.
"To, co wydarzyło się w Buczy i innych przedmieściach Kijowa, można określić jedynie mianem ludobójstwa" - powiedział dziennikowi "Bild" mer Kijowa Witalij Kliczko. "Są to okrutne zbrodnie wojenne, za które odpowiedzialny jest Putin. Cywile rozstrzeliwani ze związanymi rękami" - dodawał.
Z Yandexu odchodzi dyrektorka generalna
Yandex to jeden z największych koncernów technologicznych w Rosji założony w 1997 r., jest znany głównie jako operator wyszukiwarki internetowej Yandex.com, z której korzysta obecnie ponad 50 proc. rosyjskich internautów.
W niedzielę pojawiła się informacja, że dyrektorka generalna Yandexu, Elena Bunina, na niecałe dwa tygodnie przed końcem kadencji zrezygnowała ze stanowiska. Jej następcą został Artem Sawinowski, dotychczas starszy menedżer.
Nie wrócę. Nie mogę pracować w kraju, który jest w stanie wojny z sąsiadem — miała napisać Bunina na wewnętrznym forum firmy.