Donald Trump zapowiedział masowe deportacje nielegalnych migrantów z USA. Amerykańskie media podają, że proces ma rozpocząć się w Chicago. To największe skupisko Polonii w Stanach Zjednoczonych. Mieszka tam ponad 700 tys. Polaków.
Konsul generalny RP w Nowym Jorku Mateusz Sakowicz uspokaja, że decyzja ta nie powinna dotyczyć Polaków, bo ci w większości mają "uregulowany status migracyjny". Zachęcił przedstawicieli Polonii, aby zamienili tzw. zieloną kartę na amerykańskie obywatelstwo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W mojej ocenie problem deportacji Polaków nie ma charakteru masowego z uwagi na fakt, że w zdecydowanej większości mają uregulowany status imigracyjny. Trochę spekulujemy, bo nie posiadamy dokładnych danych, ale nie jest to zjawisko dominujące - powiedział Sakowicz w rozmowie z PAP.
Podobnego zdania są dziennikarze "Dziennika Związkowego". Pracownicy najstarszej gazety polskojęzycznej w USA przekazali w przesłanym o2.pl oświadczeniu, że zagrożone są osoby ignorujące nakaz deportacji, pracujące nielegalnie w USA, osoby bez wizy, a także kryminaliści.
Chodzi np. o Polaków bez prawa stałego pobytu lub ważnej wizy. Obawiać mogą się też osoby, które popełniły przestępstwa, w tym jeździły po pijanemu, co także będzie traktowane jak przestępstwo. Podkreślmy, że groźba deportacji dotyczy prawdopodobnie niewielkiego odsetka polskiej społeczności w Chicago i okolicach - przekazali nam dziennikarze polskiej gazety w USA.
Według przedstawicieli "Dziennika Związkowego", trudno powiedzieć, jak faktycznie będą wyglądały działania zapowiadane przez Donalda Trumpa.
Na razie nikt nie wyraża konkretnych obaw przed deportacją. Być może osoby, których bezpośrednio dotykają nowe rozporządzenia imigracyjne, nie wypowiadają się - dodali polonijni dziennikarze.
Polacy w USA "nie mają obaw", ale nie chcą rozmawiać o deportacjach
Polacy mieszkający w Chicago nie chcą oficjalnie zabierać głosu w sprawie deportacji. W rozmowie z o2.pl twierdzą, że nie obawiają się akcji zapowiadanej przez Donalda Trumpa, jednak nie chcą wypowiadać się pod nazwiskiem. Proszą o anonimowość.
Nie czujemy się zagrożeni. Słowa Trumpa adresowane były do osób, które są w USA nielegalnie. Zdecydowana większość Polaków jest już w Stanach Zjednoczonych od lat, ogromna część to legalni migranci. Myślę, że deportowana będzie część społeczności np. pochodzącej z Meksyku. To oni byli adresatami wypowiedzi Trumpa - mówi nam mężczyzna, który mieszka w USA od 1999 roku.
Według badań przeprowadzonych w 2010 r. w USA było ok. 100 tys. nielegalnych migrantów z Polski. W 2016 r. liczba ta wyniosła 50 tys. Aktualnych danych na ten temat nie ma.
Marcin Lewicki, dziennikarz o2.pl