Wiosna to problematyczny okres nie tylko dla alergików, ale także posiadaczy aut czy domów. Wszystko przez wszędobylski, żółty proszek, który osadza się na naszych samochodach czy oknach w budynkach.
Jak się okazuje, za ten stan rzeczy winne są przede wszystkim sosny, które w tym okresie bardzo aktywnie pylą.
Proszek pochodzący z szyszek sosny jest bardzo lekki. Z tego powodu może być niesiony przez wiatr na dalsze odległości i osadzać się w miejscach, które są oddalone od drzew nawet o wiele kilometrów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ilość pyłu, który emituje pojedynczy kwiatostan męski sosny, jest ogromna. Leśnicy szacują, że mowa nawet o 5 milionach ziaren pyłku. Dla porównania - tyle jajek znosiłoby w ciągu roku aż 17 tysięcy kur.
Pyłek jest i będzie obecny w powietrzu przez kilka tygodni, a my nie mamy wyjścia. Gdy na naszych parapetach czy samochodach nazbiera się go dużo, trzeba sięgnąć po wodę oraz detergent i brudne miejsce wyczyścić.
Jak pozyskuje się nasiona sosny? Ekspert tłumaczy
Nasiona sosny są jednak kluczowe dla rozwoju drzewostanów w wielu nadleśnictwach w naszym kraju. Co ciekawe, proces ich pozyskiwania jest dość skomplikowany, o czym przekonuje Zdobysław Czarnowski z Nadleśnictwa Kościerzyna.
Jak się okazuje, w zależności od drzewostanu (gospodarczy lub wyłączony) szyszki zbierane są z drzew stojących lub też ściętych. Po odpowiedniej selekcji trafiają one do specjalnego miejsca, zwanego wyłuszczarnią.
Tam szyszki - przechowywane w specjalnych szufladach - są ogrzewane, wskutek czego otwierają się i wyrzucają nasiona do specjalnych pojemników. Część szyszek trafia także do specjalnych wirówek, które oddzielają nasiona, a następnie są one odpowiednio selekcjonowane za pomocą specjalnej maszyny.