Mateusz Morawiecki był gościem porannej rozmowy Radia Zet. Prowadzący zapytał go, czy po przejściu Jarosława Kaczyńskiego na emeryturę chciałby przejąć władzę w PiS. Były premier przez chwilę unikał odpowiedzi na to pytanie.
Mateusz Morawiecki zdradza plany na przyszłość
Chciałbym, żeby pan prezes jak najdłużej był szefem PiS, spajał nasz obóz - powiedział Morawiecki.
Kiedy Bogdan Romanowski poprosił o konkretną odpowiedź, wtedy Mateusz Morawiecki przyznał, że chciałby "wystartować w tym zaszczytnym wyścigu". Później dodał jeszcze krótkie "tak" i jednoznacznie potwierdził swoje zamiary. Dziennikarz zapytał go jeszcze, czy planuje wystartować w wyborach prezydenckich, które odbędą się w 2025 roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tę decyzję podejmie komitet polityczny PiS za 10 miesięcy mniej więcej – powiedział Mateusz Morawiecki na antenie Radia Zet.
"Fakt" zapytał polityków PiS, czy poprą kandydaturę Mateusza Morawieckiego. Nie każdy reagował na to z entuzjazmem. Ryszard Czarnecki zgodził się, że prezesem powinien pozostać Jarosław Kaczyński, a o wybraniu jego następcy nie powinno się jeszcze mówić.
Wywoływanie dyskusji, kto będzie po prezesie Kaczyńskim, jest przedwczesne. Tego tematu nie ma na stole. Nie ma o czym w tej chwili mówić. Zresztą pan premier powiedział, że jak najdłużej powinien być prezes. Im dłużej będzie, tym lepiej. W ogóle nie ma w agendzie dyskusji, kto będzie po nim – powiedział Ryszard Czarnecki w rozmowie z "Faktem".
W podobnym tonie wypowiadał się Bartosz Kownacki. Powiedział, że na podobne deklaracje jest za wcześnie, Zdradził także, że sam może kandydować, jeśli Jarosław Kaczyński zrezygnuje całkowicie.
Dzisiaj jest jeszcze wcześnie, żeby deklarować. [...] Również mogę być kontrkandydatem, ale pod warunkiem, że nie będzie prezes Kaczyński startował – podkreśla Bartosz Kownacki w rozmowie z "Faktem".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.