Wizyta Mateusza Morawieckiego miała miejsce w piątek 29 stycznia. Premier Polski przyjechał do dolnośląskiego miasta około godziny 17. Ponieważ spotkanie z mieszkańcami było wcześniej zaplanowane, uczestnicy antyrządowych protestów postanowili zgotować Morawieckiemu "powitanie".
Przeczytaj także: Nowy sondaż. Rząd ma więcej przeciwników niż zwolenników
Mateusz Morawiecki przyjechał do Strefy Ekonomicznej w Dzierżonowie
Do spotkania Mateusza Morawieckiego z uczestnikami protestów doszło na trasie z do firmy LIBRA. Według ustaleń portalu Se.pl było to kilkadziesiąt osób, które miały ze sobą transparenty oraz megafony.
Przeczytaj także: Nieoficjalne wycieki dot. obostrzeń. Restauratorzy się wściekną?
W proteście wzięli udział przeciwnicy obecnego rządu oraz sympatycy Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Jak przyznał jeden z uczestników demonstracji, pan Grzegorz, zebrali się, aby wyrazić niezadowolenie z działań Prawa i Sprawiedliwości.
Dostaliśmy informację, że zaplanowana jest wizyta premiera i postanowiliśmy z tego skorzystać, żeby wyrazić swoją opinię na temat działania rządu – wyjaśnił pan Grzegorz (Se.pl).
Przeczytaj także: Prywatna wizyta Kaczyńskiego w Krakowie. Nie był sam
Nie wszyscy uczestnicy protestu wyrażali swoje zdanie spokojnie. Pod adresem premiera Mateusza Morawieckiego padły liczne wulgaryzmy. Obyło się jednak bez interwencji funkcjonariuszy policji.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.