Jak podaje Mirror, w chwili wybuchu pożaru dzieci Shoi Delfin-Caballes znajdowały się w aucie. 15-latka i 11-latek, widząc, że ich matka zaczęła płonąć, wybiegli z pojazdu i próbowali ją ratować.
Przeczytaj także: Tajemnicza śmierć na wakacjach w Hiszpanii. Córka szuka prawdy
Pożar na stacji benzynowej. Matka pięciorga dzieci nie żyje
Dzieci Shoi Delfin-Caballes usiłowały ugasić matkę przy użyciu gaśnicy. Ponieważ ogień się wzmagał, Jared Pierson, świadek tragedii podbiegł do nastolatków i odciągnął ich od matki. Jak tłumaczył, obwiał się, że stacja benzynowa zaraz eksploduje.
Kiedy przechodziłem ulicą, zobaczyłem ogromną kulę ognia. Mogłem tylko odciągnąć dzieciaki na drugą stronę ulicy, ponieważ obawiałem się, że stacja benzynowa stanie w płomieniach – relacjonował Jared Pierson (New York Post).
Przyczyna pożaru na razie pozostaje nieznana. Władze Florydy wszczęły śledztwo, które ma na celu jej ustalenie. Chwilę przed pojawieniem się ognia w pojazd Shoi Delfin-Caballes wjechała inna klientka stacji benzynowej, jednak 66-latka nie została ukarana ze względu na swoją niepełnosprawność intelektualną oraz brak alkoholu w organizmie w chwili zdarzenia.
Jeden z synów Shoi Delfin-Caballes zwrócił się ze specjalnym apelem do osób, które chciałyby uhonorować pamięć jego matki. Za pośrednictwem Facebooka poprosił, aby uczestnicy pogrzebu założyli biało-niebieskie stroje – były to ulubione kolory zmarłej.
Aby uhonorować moją mamę, proszę, załóżcie biało-niebieskie stroje, to były jedne z jej ulubionych kolorów. Moja mamusia nigdy nie była fanką czerni – napisał syn Shoi Delfin-Caballes na Facebooku.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.