Mieszkanie w Arizonie, w którym znajdowała się matka z dziećmi stanęło w płomieniach. Kobieta zrobiła wszystko, co w jej mocy, żeby ratować dzieci. Gdy zauważyła, że przed balkonem są ludzie, postanowiła działać.
W sieci pojawiło się nagranie. Widać na nim potężne płomienie, wydobywające się z mieszkania. Słychać także głosy ludzi, którzy namawiają kobietę, żeby upuściła dziecko.
Na dole dziecko szczęśliwe złapał Phillip Blanks, emerytowany żołnierz, który był w tym czasie z wizytą u swojego przyjaciela. Zdążył podbiec w odpowiednie miejsce i chwycić dziecko. W ten sposób zdołał uratować mu życie.
Gdy chłopca udało się ocalić, matka ruszyła na pomoc drugiemu dziecku. Okazało się, że w środku mieszkania wciąż jest jeszcze jej 8-letnia córka.
Na miejsce wkrótce przybyła straż pożarna. Kobiety niestety nie udało się uratować. Dzieci trafiły do szpitala. Starsza dziewczynka przeszła już osiem operacji.
To ona jest prawdziwą bohaterką, poświęciła życie, by uratować swoje dzieci - powiedział Blanks.