Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy przechwycił rozmowę między rosyjskim żołnierzem, który przebywa na Ukrainie a jego matką. Kobieta nie szczędziła ostrych słów o prezydencie Rosji Władimirze Putinie.
Przechwycona rozmowa
Film został opublikowany w mediach społecznościowych ukraińskiego wywiadu. Jak wynika z rozmowy, chodzi o żołnierza 5. gwardyjskiego pułku rakietowego. Jego matka mieszka w niewielkiej wsi w obwodzie archangielskim.
Ze słów żołnierza wynika, że walczy na Ukrainie od samego początku inwazji - od końca lutego. W związku z tym jego matka ma wiele do powiedzenia na temat tego, jak rosyjskie władze traktują swoich żołnierzy. Używa przy tym mnóstwa przekleństw.
P***ony rząd. Nasi żołnierze są w d*pie, i co powinni zrobić? Naprawdę chcę, k**wa, znaleźć telefon do tego Putina! I dodzwonić się do niego... I powiedzieć: "Co ty nie wiesz, k**wa, jak wygląda tam [w Ukrainie - przyp. red.] sytuacja? Że niby wszystko, k**wa, dobrze? Nie jest dobrze, że nawet nie mają wody i chleba - mówi oburzona matka.
Czytaj także: Rosjanin przyznał to wprost. "On sam siedzi, chowa się"
Matka nie przebierała w słowach
Matka jednak uważa, że nadal Rosja musi wysyłać swoich żołnierzy na wojnę. Skrytykowała jednocześnie wszystkich Rosjan, których oburza mobilizacja, ale też to, że zmobilizowani muszą się uzbroić na własny koszt.
Dają ci 200-300 tysięcy [rubli, ok. 20 tys. zł], k*wa, na co? Żebyś kupił sobie mundury wojskowe - opowiada kobieta.
Główny Zarząd Wywiadu Ukrainy udostępnił filmik w dniu 70. urodzin Władimira Putina, podkreślając, że rosyjski prezydent nie byłby zadowolony, gdyby otrzymał takie życzenia tego dnia.
Z informacji, jakie udało się zdobyć dziennikarzom Meduzy, wynika, że Kreml nie wydał żadnych instrukcji dotyczących obchodów 70. rocznicy. Nie zaplanowano żadnych większych uroczystości, a w samym kraju rośnie niezadowolenie z powodu decyzji Putina.
Mobilizacja w Rosji
Prezydent Władimir Putin wydał 21 września dekret o częściowej mobilizacji na wojnę z Ukrainą oraz zagroził "użyciem wszelkich środków", by bronić Rosji przed rzekomym zagrożeniem z Zachodu. Według oficjalnych przekazów Kremla pod broń ma zostać wezwanych około 300 tys. rezerwistów, lecz w ocenie niezależnego portalu Meduza mobilizacja może objąć nawet 1,2 mln mężczyzn, głównie spoza dużych miast.
Po ogłoszeniu poboru dziesiątki tysięcy Rosjan próbują uniknąć powołania do wojska i wyjechać z kraju. Osoby uciekające przed służbą w armii starają się przedostać m.in. do Finlandii, Kazachstanu, Mongolii i Gruzji.