Z raportu Narodowej Służby Wywiadowczej (NIS) Korei Południowej, przedstawionego parlamentarnej komisji ds. wywiadu, wynika, że Kim Dzu Ae jest poważną kandydatką na następczynię swojego ojca Kim Dzong Una. Dwaj posłowie z rządzącej Partii Władzy Ludowej przekazali te informacje podczas briefingu prasowego.
Analiza NIS opiera się na częstotliwości i charakterze publicznych wystąpień Kim Dzu Ae oraz języku używanym przez północnokoreańskie media i urzędników w odniesieniu do niej. Mimo że państwowe media Korei Północnej relacjonowały jej publiczną aktywność, nie wspominały o politycznej przyszłości.
Według raportu około 60 proc. jej publicznych wystąpień dotyczyło wydarzeń wojskowych, podczas których towarzyszyła ojcu. Użycie terminu "hyangdo" (przewodnik) w stosunku do niej sugeruje, że jest ona przygotowywana do roli przyszłego przywódcy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poseł Li Seong Kweun wyjaśnił, że "hyangdo" oznacza osobę, która prowadzi drogę naprzód w rewolucyjnej walce, co wskazuje na potencjalne przywództwo. Mimo to NIS podkreśla, że ostateczna decyzja o sukcesji jeszcze nie zapadła i Kim Dzong Un może wybrać innego następcę.
Portal TVN24 zaznacza, że Kim Dzong Un i jego żona Ri Sol Dzu, którzy pobrali się w 2009 roku, mają dwie córki i syna, urodzonych w 2010, 2013 i 2017 roku.
Wybór pretendenta na następcę Kim Dzong Una nie jest jedyną zagadką w Korei Północnej. W ostatnim czasie kraj boryka się z problemami w gospodarce rolnej. Korea Północna została dotknięta ulewnymi deszczami i poważnymi powodziami na obszarach tuż przy granicy z Chinami. Kim Dzong Un udał się w ten obszar w niedzielę i skrytykował urzędników za to, że nie byli wystarczająco czujni, aby zapobiec tragedii.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.