Mariupol jest jednym z najmocniej zniszczonych przez Rosjan miast w początkowej fazie otwartej wojny w Ukrainie. Miejscowość wciąż okupuje armia Władimira Putina, która zaczęła ostatnio wyburzać budynki, które atakowała od początku wojny.
Z Mariupola już wcześniej zaczęli uciekać nauczyciele, którzy nie wyobrażali sobie pracy w tak zniszczonym mieście. Teraz taką samą drogą mogą pójść... lekarze. Jeszcze do grudnia szpital w Mariupolu był prawie ostatnim na terenie tymczasowo okupowanego obwodu, który udzielał pomocy ludności cywilnej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Od miesiąca do tego miasta trafiają jednak ranni i chorzy żołnierze, a dla ludności cywilnej nie ma już praktycznie miejsca.
Lekarze opuszczają miasto z powodu strachu przed Siłami Zbrojnymi Federacji Rosyjskiej, a także niezwykle dużej liczby rannych rosyjskich żołnierzy, dla których brakuje personelu medycznego lub łóżek - czytamy na portalu pravda.com.ua.
W związku z całkowitym brakiem personelu medycznego, Rosjanie próbują nakłonić ukraińskich pracowników medycznych do pomocy rosyjskiej armii. Ukraińscy lekarze mimo terroru odmawiają współpracy z wrogiem.
Sytuacja w Mariupolu jest dramatyczna. 90 proc. aptek nie działa, a pozostałe prawie nie mają asortymentu leków.
Mariupol opanowany przez Rosjan
Najeźdźcy na okupowanych terenach konfiskują z bibliotek podręczniki z historii i literatury Ukrainy. Oprócz tego dzieci nie miały wakacji, ponieważ w letnim okresie musiały dostosować się do nowego programu nauczania, oczywiście w systemie rosyjskim.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.