Bardzo groźne zdarzenie miało miejsce 9 kwietnia w Lubinie. Incydent uchwycił monitoring jednej z firm. Na nagraniu widać, jak auto z dużą prędkością zjeżdża z drogi, przecina trawnik, na chwilę znika, a następnie wyrzuca je w powietrze, gdzie przez chwilę koziołkuje.
Za kierownicą siedział 52-latek. Mężczyzna w stanie ciężkim trafił na Oddział Intensywnej Opieki Medycznej lubińskiego szpitala. Auto zostało doszczętnie zniszczone.
Na miejscu pracowali funkcjonariusze lubińskiej komendy oraz biegły z zakresu wypadków drogowych. Samochód został zabezpieczony do dalszych czynności procesowych - powiedziała w rozmowie z lubin.pl asp. szt. Sylwia Serafin, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lubinie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Kierowca bmw docisnął hamulec. Nagranie z Warszawy
Nagle stracił panowanie nad mercedesem
Internauci zastanawiają się, co było przyczyną tego zdarzenia. Spekulują, że może to nadmierna prędkość, a może stan zdrowia kierowcy. Odpowiedzi na te pytania ma przynieść policyjne postępowanie.
Co ustalono dotychczas?
52-letni mieszkaniec Lubina kierujący mercedesem z niewyjaśnionych przyczyn stracił panowanie nad pojazdem, wjechał na teren zielony, a następnie w drogę poprzeczną ulicy Hutniczej, uderzając w nasyp, po czym dachował na terenie jednego z okolicznych zakładów - oznajmiła asp. szt. Serafin.
Czytaj także: Pracownik Lidla przyłapany. Sieć reaguje. "Przepraszamy"