Dowody dotyczą 34 księży i 6 seminarzystów. Diecezja przekazała te dowody, bo zdaniem kardynała Cresenzio Sepe, "istotny jest ciężar tej sprawy, a ci, którzy popełnili błąd, muszą ponieść konsekwencje oraz otrzymać pomoc w zadośćuczynieniu krzywd". Równocześnie podkreślił on, że żaden z mężczyzn nie pracował w Neapolu.
Wszystkie dowody zebrała jedna osoba. Odpowiedzialny za nie to Francesco Mangicapra, który jest męską prostytutką. Mężczyzna twierdzi, że zdecydował się dokumentować rozmowy ze swoimi klientami, ponieważ nie mógł znieść hipokryzji księży, którzy płacili mu za seks - donosi Wrpost.
Mówimy o grzechach, nie przestępstwach - podkreślił Mangicapra, gdy dziennikarze pytali o przypadki wykorzystywania nieletnich przez księży.
W ostatnim czasie we włoskim Kościele pojawia się coraz więcej skandali. Jednym z głośniejszych w ostatnim czasie jest sprawa dotycząca Pietro Amenta z Watykanu, który przyznał się do posiadania pornografii dziecięcej. Mężczyzna ujawnił obciążające go dowody po tym, jak został przyłapany na próbie napastowania seksualnego 18-latka. Duchowny zasiadał w Rocie, jednym z trybunałów w Kurii Rzymskiej, który zajmuje się m.in. sprawami dotyczącymi unieważnienia małżeństw.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.