Zdarzenie miało miejsce w leśnictwie Korzenica, nieopodal miejscowości Wietlin w gminie Laszki.
Obserwowaliśmy miejsca, gdzie znajdowane były wnyki, a zamontowane kamery fotopułapek pozwoliły zebrać dowody w postaci zdjęć i filmów – mówi Stanisław Sopel, komendant straży leśnej w Nadleśnictwie Jarosław.
Otrzymany materiał posłużył do przeprowadzenia wspólnej akcji straży leśnej i policji w celu zatrzymania kłusownika na gorącym uczynku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Można powiedzieć, że wnykarz został "usidlony" przez funkcjonariuszy, w tej chwili powadzone są czynności z podejrzanym - mówi Wojciech Zajdel, specjalista ds. ochrony mienia w RDLP w Krośnie.
– Czyn ten zagrożony jest karą pozbawienia wolności do lat pięciu. Sąd też decyduje o przypadku przedmiotów służących do popełnienia przestępstwa - dodaje.
Mimo że problem kłusownictwa na terenach leśnych w regionie systematycznie maleje, to wciąż zdarzają się przypadki tego procederu. W 2019 roku zanotowano 25 przypadków kłusownictwa, w roku ubiegłym zaś 13.
Najczęściej celem kłusowników były jelenie, sarny i dziki, ale w minionych latach zdarzyły się również szakal złocisty, borsuk, wilk, bóbr i myszołów. W ubiegłym roku zlikwidowano 104 narzędzia kłusownicze (wnyki), a jeszcze pięć lat temu znajdowano ich ponad 300.
Kłusownictwo ściągane jest z art. 53 prawa łowieckiego, grozi za nie kara pięciu lat więzienia. Prócz tego sądy orzekają kary pieniężne za zabicie zwierząt.
Leśnicy ostrzegają: w niektórych okolicach zastawiane sidła i wnyki mogą być niebezpieczne np. dla grzybiarzy. Warto wiedzieć, jak mogą wyglądać, by się ustrzec zagrożenia i poinformować o ich znalezieniu służbę leśną.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.