31 grudnia 2024 roku, w wieku 38 lat, zmarł ks. Dariusz Tuszyński, wikariusz parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Bobrowicach (woj. lubuskie). Jego śmierć, w tak symbolicznym momencie, wprowadziła żałobę wśród parafian i osób, które miały okazję go poznać i pracować z nim.
Ks. Dariusz Tuszyński urodził się 2 października 1986 roku w Głogowie. Pochodził z parafii pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Głogowie. Jak informuje tygodnik "Niedziela", swoją formację duchową rozpoczął w Wyższym Seminarium Duchownym w Gościkowie-Paradyżu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie żyje ksiądz Tuszyński
14 maja 2011 roku przyjął święcenia diakonatu w konkatedrze św. Jadwigi Śląskiej w Zielonej Górze, a rok później, 26 maja 2012 roku, w katedrze Wniebowzięcia NMP w Gorzowie Wlkp., otrzymał święcenia kapłańskie. Przez wiele lat służył w różnych parafiach, a od sierpnia 2024 roku pełnił funkcję wikariusza w parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Bobrowicach.
W swoim świadectwie powołania, które opublikowano na łamach tygodnika "Niedziela" w 2012 roku, ks. Dariusz opowiadał o swojej drodze do kapłaństwa. Mówił o swoich dziecięcych marzeniach o zawodach służących dobru innych ludzi – początkowo chciał zostać celnikiem lub policjantem, a później budowniczym, wybierając szkołę o profilu budowlanym.
Z czasem jednak Bóg zaproponował mu drogę powołania kapłańskiego. Jak sam wspominał, walczył ze sobą, mając do wyboru realizację własnych marzeń a odpowiedź na Boże wezwanie. Ostatecznie zdecydował się posłuchać głosu Boga, co uznał za "wygraną", mimo początkowych wątpliwości.
Ks. Dariusz był przykładem kapłana, który przez całe swoje życie dążył do tego, by wypełniać wolę Bożą, służąc ludziom, a jego śmierć pozostawiła w sercach wielu osób poczucie straty.
Czytaj także: Szybko pożałował. Nie wiedział, że jest nagrywany