Przypadek 45-latka został szczegółowo opisany w jednym z najbardziej renomowanych czasopism medycznych na świecie - "The New England Journal of Medicine". Mężczyzna walczył z Covid-19 przez rekordowe 154 dni.
Miał koronawirusa 154 dni
45-latek przyjmował leki rozrzedzające krew, sterydy i leki obniżające działanie układu odpornościowego co naraziło go na ciężki przebieg Covid-19. Pacjenta początkowo leczono przez pięć dni remdesiwirem, zwiększono mu także dawkę sterydów. Po pięciu dniach został wypisany ze szpitala.
Czytaj także: Niezwykłe odkrycie. Znany lek może pomagać na COVID-19
45-latek przeszedł na kwarantannę domową między 6 a 68 dniem chorowania. W tym czasie hospitalizacja była potrzebna aż trzy razy. Mężczyzna skarżył się na ból brzucha, zmęczenie i duszności.
Chociaż większość osób z obniżoną odpornością skutecznie pozbywa się zakażenia SARS-CoV-2, przypadek 45-latka dowodzi, jak długo infekcja może trwać w organizmie i ewoluować - napisali autorzy badania.
Pomimo leczenia zwiększoną dawką remdesiviru i lekami przeciwgrzybiczego, 45-latek zmarł. Miał koronawirusa 154 dni. Jego przypadek, zdaniem naukowców, to idealny przykład na to jak wirusy mogą ewoluować, aby nie dało się ich łatwo pozbyć z organizmu.
Choć większość osób z obniżoną odpornością skutecznie usuwa zakażenie SARS-CoV-2 z organizmu, ten przypadek podkreśla potencjał ewolucji koronawirusa i jego możliwość bardzo długiego utrzymywania się w organizmie - dodają naukowcy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.