Według mediów w USA, agent amerykańskich tajnych służb został okradziony z użyciem broni palnej, gdy prezydent Joe Biden składał w weekend wizytę w Los Angeles.
Agent wracał z pracy w sobotę wieczorem, kiedy został zaczepiony na osiedlu mieszkaniowym w Tustin, około godziny jazdy na południowy wschód od Los Angeles.
Policja twierdzi, że agentowi skradziono torbę, grożąc mu bronią. Agent, który nie odniósł obrażeń, podczas konfrontacji strzelił z pistoletu. Secret Service stwierdziło, że nie wie, czy ktoś został zastrzelony.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mundurowi wciąż nie znaleźli żadnego podejrzanego. Znaleźli z kolei część skradzionych rzeczy agenta. Obecnie wiadomo jedynie, że na miejscu zdarzenia widziano srebrnego Infiniti FX35.
Joe Biden w Kalifornii. Zebrano ogromne pieniądze
Joe Biden w weekend w ramach kampanii wyborczej odwiedził w weekend Kalifornię. Polityk spotkał się m.in. z byłym prezydentem Barackiem Obamą i kilkoma znanymi osobistościami, w tym Georgem Clooneyem, Julią Roberts czy Jimmym Kimmelem.
Podczas wydarzenia udało się zebrać ponad 30 milionów dolarów na dalszą kampanię Bidena. Prezydent zaapelował do wyborców, aby "przypomnieli sobie, jak to było", kiedy Donald Trump pełnił funkcję prezydenta i rezydował w Białym Domu.
Miejsce, w którym odbywała się gala, było pilnie strzeżone przez oddziały policji w pełnym rynsztunku. W pobliżu miejsca wydarzenia odbywał się też protest przeciwko polityce administracji Bidena wobec konfliktu między Izraelem a Hamasem w Strefie Gazy.
Pierwsza debata wyborcza między Joe Bidenem i Donaldem Trumpem odbędzie się 27 czerwca w CNN, druga 10 września w telewizji ABC. Wybory prezydenckie w USA odbędą się 5 listopada.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.