Do śmierci Walerii Szpilenko doszło dzień po jej 19. urodzinach. Jak zeznał Andrzej Szpilenko, ojciec zmarłej, nad ranem usłyszał krzyk córki dochodzący z jej sypialni. Kiedy przybiegł na miejsce, zobaczył otwarte okno. Ciało nastolatki odnaleziono pod moskiewskim wieżowcem, w którym mieszkała razem z rodzicami.
Przeczytaj także: Putin o otruciu Nawalnego. "Gdybyśmy chcieli, już by nie żył"
Waleria Szpilenko studiowała dziennikarstwo na jednej z moskiewskich uczelni. 19-latka miała młodszego o 6 lat brata o imieniu Ilia. Jej pasją była fotografia.
Waleria Szpilenko nie żyje. Milioner Andrzej Szpilenko o wypadku córki
Andrzej Szpilenko jest znanym rosyjskim milionerem oraz byłym deputowanym Dumy Państwowej z ramienia partii Władimira Putina. Obecnie zarządza siecią tzw. techno parków, które są traktowane przez Kreml jako jeden z kluczowych elementów gospodarki.
Przeczytaj także: Nagła decyzja USA. Chcą zamknąć konsulaty w Rosji
Jak podaje Daily Mail, wokół śmierci Walerii Szpilenko krążą liczne teorie. Dotychczasowe ustalenia policji wskazują jednak, że doszło do nieszczęśliwego wypadku. Andrzej Szpilenko zdecydował się zabrać głos na temat tragedii i położyć kres plotkom.
Obecny okres jest bardzo trudny dla mnie i mojej rodziny. Aby powstrzymać rozpowszechnianie fałszywych informacji, jestem zmuszony opublikować następującą wiadomość. Do tragedii doszło w wyniku wypadku. Proszę media, aby nie dyskredytowały mojej córki spekulacjami odnośnie jej śmierci – powiedział Andrzej Szpilenko.
Przeczytaj także: Koronawirus. Dlaczego Putin nie jest zaszczepiony? Odpowiedział
Andrzej Szpilenko zwrócił się także bezpośrednio do zmarłej córki. Nazwał 19-latkę "aniołem" i wyraził nadzieję, że po śmierci zazna spokoju.
Była aniołem, idealną córką i najmilszą, najsympatyczniejszą osobą na świecie. Mój aniele, moja ukochana córeczko, spoczywaj w pokoju. Pozostaniesz w moim sercu na zawsze – pożegnał Walerię Szpilenko jej ojciec.