Jak przekazał mer miasta Sowieck - Grigorij Sokołowskij w obwodzie kaliningradzkim, uroczyste imprezy poświęcone Dniu Miasta zostały odwołane "ze względu na trudną sytuację na froncie". Święto miało odbyć się od 16 do 18 września.
Miasta rezygnują ze świętowania. "Nieetyczne"
Według mera powodem tego jest napięta sytuacja w strefie działań wojennych i duże straty rosyjskich wojsk. - Po pogrzebie jednego z uczestników "specjalnej operacji wojskowej" (wojny w Ukrainie - przyp. red.), który odbędzie się w ten czwartek, uważamy za niezwykle nieetyczne i niewybaczalne radosne śpiewanie i tańce - napisał.
Zauważył, że władze miasta postanowiły nie organizować święta nawet w ograniczonym formacie. - Dzień Miasta był, jest i będzie, ale życia ludzi, którzy dziś bronią interesów i integralności Rosji w walce z "rusofobicznym Zachodem", nie mogą zostać zwrócone – podkreślił Sokołowskij.
Bez koncertów i fajerwerków
Władze Woroneża i Rostowa nad Donem, które położone są niedaleko granicy z Ukrainą, również odmówiły zorganizowania uroczystości z okazji Dnia Miasta. Odwołano koncerty, imprezy i pokaz sztucznych ogni.
W Moskwie z kolei Dzień Miasta się odbył, co wywołało dużą krytykę wśród miejscowych. Prorosyjskie kanały na Telegramie podkreślały niestosowność fajerwerków w stolicy na tle wycofywania wojsk rosyjskich z obwodu charkowskiego, gdzie odbyła się kontrofensywa armii ukraińskiej.
Skromniejszy dzień miasta w Moskwie
Jednocześnie, jak podaje propagandowa stacja RTVi, Dzień Miasta w Moskwie był najskromniejszy od lat – stolica wydała na święto około 200 mln rubli.
Na przełomie sierpnia i września ukraińskie wojsko rozpoczęło skuteczną kontrofensywę na dużą skalę. 13 września prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował, że Siłom Zbrojnym Ukrainy udało się wyzwolić ponad sześć tysięcy kilometrów kwadratowych terytoriów ukraińskich.