Wiele informacji, które podają rosyjskie media państwowe czy kremlowscy oficjele, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Były prezydent Rosji w ostatnich miesiącach wielokrotnie zarzucał USA i europejskim krajom, że roszczą sobie prawo do "wysyłania wszelkiej broni Ukrainie", przy czym "wszystkie inne państwa nie mogą pomagać Rosji".
Miedwiediew tłumaczył w taki sposób, jakby to Rosja została napadnięta przez wrogi kraj. A przecież to Rosja stoi za inwazją w Ukrainie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Teraz wygłosił swoją mowę podczas Międzynarodowego Forum Prawnego (SPBILF). Wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Rosji przyznał, że aresztowanie urzędników innych krajów może być powodem do wypowiedzenia wojny.
Taka była jego reakcja na fakt, że 25 czerwca Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK) wydał nakazy aresztowania byłego ministra obrony i sekretarza Rady Bezpieczeństwa Rosji Siergieja Szojgu oraz szefa Sztabu Generalnego Walerija Gierasimowa.
Wykonanie decyzji o aresztowaniu jego urzędników, nielegalnej i nieskutecznej w stosunku do konkretnego państwa, może być aktem wypowiedzenia wojny - powiedział Miedwiediew na posiedzeniu plenarnym Międzynarodowego Forum Prawnego w Petersburgu.
Ogromne straty Rosji w wojnie
Wojna w Ukrainie trwa już blisko 2,5 roku. Ile istnień w tym czasie pochłonęła? Szacunki różnią się w zależności od źródła, ale na wojnie zginęły na pewno dziesiątki, a może nawet setki tysięcy żołnierzy.
Amerykański dziennik "The New York Times", powołując się na dane NATO i zachodnich wywiadów, informuje że szczególnie krwawy był maj bieżącego roku. W ciągu tego miesiąca Rosja miała ponieść ogromne straty. Każdego dnia miało ginąć lub ponosić obrażenia tysiąc rosyjskich żołnierzy - twierdzi dziennik.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.