Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
Po trwających od kilku tygodni dyskusjach, w związku z nasilonymi atakami na Charków, Stany Zjednoczone podjęły przełomową decyzję.
– Prezydent Biden zgodził się, by Ukraina mogła używać amerykańskiej broni przeciwko siłom rosyjskim ostrzeliwującym lub przygotowującym się do ataku na obwód charkowski – poinformował PAP przedstawiciel administracji USA, dodając, że zakaz stosowania ATACMS i innych rakiet dalekiego zasięgu na terytorium Rosji pozostanie w mocy.
Na odpowiedź ze strony Kremla nie trzeba było długo czekać. Po groźbach Putina, tym razem głos zabrał Dmitrij Miedwiediew, były prezydent Rosji. Ten, jak informuje "Rzeczpospolita", zamieścił w serwisie Telegram wymowny wpis.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prezydent Rosji po raz pierwszy pozwolił na wysłanie naszej broni do regionów, które są w stanie wojny z państwami dostarczającymi broń Ukrainie – napisał Miedwiediew w nawiązaniu do środowej wypowiedzi Putina.
Medwiediew podkreślił, że to "znacząca zmiana" w rosyjskiej polityce zagranicznej. Kto miałby być ewentualnym odbiorcą rosyjskiej broni? Tego nie wiadomo.
Groźby Miedwiediewa
Były prezydent Rosji w swoim wpisie zarzuca USA i europejskim krajom, że roszczą sobie prawo do "wysyłania wszelkiej broni Ukrainie", przy czym "wszystkie inne państwa nie mogą pomagać Rosji". Miedwiediew pisze w taki sposób, jakby to Rosja została napadnięta przez wrogi kraj. A przecież to Rosja stoi za inwazją w Ukrainie.
"Pozwólmy USA i ich sojusznikom poczuć teraz bezpośrednie użycie rosyjskiej broni z zewnątrz, przez strony trzecie" – grzmi Miedwiediew, podkreślając, że "chodzi o strony uważane przez Zachód za wrogów".
[...] Pozwólmy, by użycie rosyjskiej broni było tak niszczące, jak to możliwe dla ich i naszych przeciwników. Pozwólmy wrażliwym obiektom krajów dostarczających broni Kijowowi spłonąć. Spłoną wraz z tymi, którzy nimi zarządzają. A my będziemy cieszyć się z ich udanych uderzeń naszą bronią przeciwko naszym wspólnym wrogom – pisze Miedwiediew.
Przypomnijmy. W środę Putin oznajmił, że – w związku z decyzją USA – Kreml może podjąć działania "asymetryczne" i przekazywać analogiczną broń krajom, które zaatakują państwa Zachodu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.