PAP podaje, że wyrok ws. Kajetana P. został ogłoszony we wtorek po godz. 14:00. Uzasadnienia nie udostępniono. Sędzia Danuta Kachnowicz z Sądu Okręgowego w Warszawie za zamkniętymi drzwiami przedstawiała ustne motywy wyroku. Proces toczył się z wyłączoną jawnością.
Kajetan P. został uznany za winnego dokonania zabójstwa Katarzyny J. w lutym 2016 roku w mieszkaniu na warszawskiej Woli. Uznano go również za winnego zaatakowania funkcjonariusza policji, który w lutym 2016 roku konwojował go w samolocie lecącym z Malty do Polski.
Wymierzono karę dożywotniego pozbawienia wolności. Sędzia nie złagodziła wyroku z uwagi na zdiagnozowaną przez biegłych niepoczytalność, która towarzyszyła Kajetanowi P. w trakcie popełniania ww. czynów. Karę odbywać będzie w systemie terapeutycznym. Mężczyzna został zobligowany do tego, by zapłacić po 75 tys. zł dla matki i ojca zamordowanej przez niego lektorki języka włoskiego.
Makabryczne odkrycie w płonącym mieszkaniu
3 lutego 2016 roku w mieszkaniu przy ul. Potockiej w Warszawie wybuchł pożar. Strażacy, którzy walczyli z żywiołem, dokonali makabrycznego odkrycia. Znaleźli rozczłonkowane zwłoki kobiety.
Było to ciało 30-letniej Katarzyny J. Kajetan P. przyjechał do jej mieszkania pod pretekstem nauki języka włoskiego. Później zadał jej kilka ciosów nożem w szyję. Zwłoki rozczłonkował i spakował do torby oraz plecaka. Później pojechał do swojego mieszkania, gdzie wzniecił pożar, by zatrzeć ślady zbrodni. Gdy już go poszukiwano, ukrywał się na Malcie.
W prokuraturze tłumaczył, że poczuł, iż "musi zabić człowieka". Zaznaczał również, że zabójstwo było "elementem planu samodoskonalenia, pozbywania się własnych słabości”.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.