Jednostki Zachodniego Okręgu Wojskowego Federacji Rosyjskiej zostały całkowicie rozbite przez Siły Zbrojne Ukrainy. Przeżyli tylko ci, którzy odmówili udziału w inwazji. Zachodni Okręg Wojskowy obejmuje m.in. jednostki stacjonujące w Moskwie, Sankt Petersburgu i "elitę wojskową" wyszkoloną do ewentualnej walki z siłami NATO.
Zachodniego Okręgu już nie ma. Zostali tylko w Rosji, ci co odmówili. Nie ma oficerów, wszyscy zginęli. Było tu piętnastu, konkretnie naszych. No i piętnastu naszych oficerów tu zginęło. W zasadzie wszystkich brakuje. Nie ma oficerów, nie ma kierowców, nie ma nikogo – tłumaczył żonie żołnierz.
"Dlatego się nie ruszamy". Rosjanin aż trzykrotnie powtórzył, że ochotnicy czy też nowi rekruci są automatycznie przydzielani do piechoty i wysyłani na śmierć. Żona cierpliwie odpowiadała, że go rozumie.
Ochotnicy to żywe mięso [armatnie]. Piechota i zwiad to żywe mięso – powtarzał rosyjski żołnierz podsłuchany przez SBU.
Przekrzykując silnik pojazdu Rosjanin relacjonował, że otaczają go teraz sami "wschodni", nie ma prawie "zachodnich". Zachodniego Okręgu nie ma, bo praktycznie wszystkie pojazdy zostały uszkodzone. – Albo wieża nie działa, albo coś innego nie działa... Albo koła są zepsute czy coś innego... [niezrozumiały fragment]. Żadne. Idą na front tylko ochotnicy i to wszystko – mówił żołnierz.
SBU zdradziła, że Rosjanin znajduje się ze swoim oddziałem w obwodzie charkowskim. Według informacji podanych przez ukraiński Sztab Generalny siły rosyjskie prowadzą zwiad lotniczy w kierunku Charkowa w celu rozpoznania lokalizacji wojsk ukraińskich. Rosjanie kontynuują intensywny ostrzał artyleryjski pozycji ukraińskich w okolicach Charkowa, Starego Sałtowa, Rubiżnego i Czepila. Ponadto siły rosyjskie ostrzeliwały infrastrukturę cywilną z artylerii i MLRS w rejonach osiedli Ukrainka, Petriwka, Szeweliwka, Bazalijewka i Prudyanka.
Czytaj też: Czepowy nie żyje. Zabili go Rosjanie
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.