Sprawę opisał kanał "Ostrożnie, Moskwa" na Telegramie, publikując odpowiedź na skargę mieszkańców. Ci zgłosili na policję sprawę, która wydała im się bulwersująca - zwrócili uwagę, że niektóre szyldy na restauracjach są wykonane w języku angielskim.
Rosjanom nie podoba się język angielski
Oficjalnie zgłosili się, ponieważ restauratorzy rzekomo "złamali przepisy dotyczące prawa reklamy". Nieoficjalnie mówią jednak, że nie podoba im się, że napisy nie są w języku rosyjskim.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak pisze kanał na Telegramie, chodzi o restauracje z "zagranicznymi" nazwami: "Black Star Burger", "BRandACE" i "Hot Dog Pizza & Burger" w dzielnicy WDNCh (Ogólnorosyjskie Centrum Wystawowe).
Czytaj także: Koniec Erdogana jest bliski? "To będą wybory o wszystko"
"Skarga jest bezzasadna"
Mieszkańcy dzielnicy zgłosili sprawę nie tylko na policję, ale też do urzędu miasta. Poprosili urzędników o sprawdzenie "konstrukcji reklamowych pod kątem bezpieczeństwa".
Na sprawę zareagował Inspektorat Reklamy Moskwy. W liście do aktywistów dzielnicy poinformował, że stwierdzili jedynie naruszenie "parametrów geometrycznego projektu w Hot Dog Pizza & Burger", ale nie wszczęli sprawy administracyjnej.
Zwrócili też uwagę, że skarga mieszkańców była bezzasadna. - Zasady tworzenia szyldów nie zawierają wymagań dotyczących treści (wypełniania) części tekstowej struktury informacyjnej - czytamy w dokumencie.
Rosjanie donoszą nawet na bliskich
W Rosji od początku inwazji na Ukrainę rośnie liczba donosów. Ludzie donoszą za "dyskredytację" armii rosyjskiej, za "wychwalanie" Ukrainy i krajów zachodnich. Najprawdopodobniej takie donosy dotyczą również języka.
Uważa się bowiem, że językiem angielskim mogą się posługiwać tzw. "agenci zagraniczni", którzy współpracują z zagranicznymi mediami i rzekomo działają na niekorzyść państwa rosyjskiego. Nie wiadomo jednak, czy mieszkańcy uznali szyldy restauracji za takich "agentów".