Nietypowy przedmiot przyniesiony przez klienta wzbudził zainteresowanie pracownika skupu metali we Władysławowie. Ciężki okrąg z tajemniczym oznakowaniem okazał się bowiem miną przeciwpancerną, do tego jeszcze wyposażoną w zapalnik.
Mężczyzna, który przyniósł ją do skupu był zszokowany gdy pracownik wezwał saperów i policję. Twierdził, że przedmiot znalazł na jednej z wystawek.
Czytaj także: Ratownik oburzony. Chodzi o przyczyny śmierci Jezusa
Okazało się, że przynoszony przez mieszkańca Helu "złom" był niczym innym, jak miną przeciwpancerną. Mieszkaniec twierdził, że znalazł ten przedmiot na wystawce i nie zdawał sobie sprawy, że jest to mina. Był również zaskoczony, że ktoś mógł wystawić tak niebezpieczny przedmiot na publicznej wystawce gabarytowej. Natychmiast na miejsce przybyli saperzy z Rozewia, aby zabezpieczyć niebezpieczny przedmiot. Okazało się, że był to ćwiczebna mina przeciwpancerna TM-53 z zapalnikiem - relacjonuje policja z Władysławowa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przy okazji policjanci przestrzegają jak postępować w podobnych przypadkach i zachęcają do natychmiastowego kontaktu w przypadku podobnych znalezisk.
Dzięki szybkiej reakcji pracownika skupu złomu i interwencji policji oraz saperów nie doszło do żadnego zagrożenia dla ludzi i mienia - uspokajają policjanci i dodają, że sprawa jest obecnie badana przez odpowiednie organy, aby ustalić, jak mina trafiła na wystawkę i czy nie doszło do naruszenia przepisów dotyczących przechowywania materiałów wybuchowych.
W przypadku znalezienia takich przedmiotów należy niezwłocznie powiadomić Policję, która sprawdzi czy znaleziony przedmiot jest wybuchowy i niebezpieczny, zawiadomi o tym fakcie jednostkę wojskową i zabezpieczy miejsce do czasu przybycia patrolu minerskiego/saperskiego - apelują.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.