Do zdarzenia doszło na poznańskim osiedlu Piątków. Mieszkanka weszła rano do własnej kuchni i nie mogła uwierzyć w to, co zobaczyła na podłodze. Leżał tam ogromny kilkumetrowy gad. - Całe szczęście, że znalazłam go szybciej niż on moje koty. Mógłby je udusić - mówi.
Wślizgnął się przez okno
Jak opowiedziała "Gazecie Wyborczej", wąż prawdopodobnie przez okno wślizgnął się do mieszkania, które znajduje się na wysokim parterze bloku. Kobieta natychmiast zadzwoniła po straż miejską. Na miejsce został wysłany ekopatrol, który zabezpieczył zwierzę.
Strażnicy ekopatrolu odebrali w poniedziałek węża chińskiego, który prawdopodobnie wydostał się z prywatnej hodowli i dostał się do mieszkania - mówi "Gazecie Wyborczej" Przemysław Piwecki, rzecznik straży miejskiej.
Czytaj także: Ronaldo zastąpi Lewandowskiego? Legenda zabrała głos
Nie ma informacji o właścicielu
Ogromny wąż został w poniedziałek przewieziony do siedziby straży miejskiej. Po godzinie 18 odebrał go ofiolog, który współpracuje z poznańskim ekopatrolem. W tej chwili nie ma informacji na temat tego, kto jest właścicielem gada. Dotychczas nikt nie zgłosił do straży miejskiej jego zaginięcia.
Wąż chiński to duży wąż o silnym, masywnym ciele i długim ogonie. Jest spotykany na rozległym obszarze, rozciągającym się od południowo-wschodniej Azji. W naturze jest stosunkowo rzadki, często natomiast jest hodowany z uwagi na piękny deseń, nadający mu elegancki, złoty wygląd.
Gad żywi się ssakami
Wąż ten żywi się małymi ssakami oraz ptakami, które uśmierca dusząc. Nie jest natomiast jadowity. To niejedyna taka interwencja poznańskiego ekopatrolu w ostatnim czasie. Tylko w czerwcu strażnicy interweniowali 717 razy wobec zwierząt wymagających pomocy człowieka.