Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Mieszkanki Warszawy nie wytrzymały. Na własną rękę walczą z niebezpiecznym chwastem

51

Zamiast umawiać się na kawkę i plotki, wspólnie wyrywają chwasty z osiedlowej łąki. Sąsiedzki pomysł mieszkanek warszawskich Bielan na walkę z inwazyjną nawłocią kanadyjską zachwyca internautów i niesie się po całej Polsce. "Polecamy takie spędzanie wolnego czasu z pożytkiem dla naszej przyrody"- zachęcają autorki akcji.

Mieszkanki Warszawy nie wytrzymały. Na własną rękę walczą z niebezpiecznym chwastem
Mieszkańcy warszawskich Bielan sami walczą z inwazyjną Nawłocią Kanadyjską (Adobe Stock, Facebook, Miejska Partyzantka Ogrodnicza)

"Na zielonym pasie wzdłuż ulicy, wraz z nawiezioną ziemią po robotach przydrogowych, przybyła niestety też ta, szkodliwa dla naszych rodzimych gatunków roślina" - napisała w mediach społecznościowych jedna z mieszkanek ulicy Wólczyńskiej na warszawskich Bielanach.

Okazało się, że chodzi o nawłoć kanadyjską. Ekspansywny chwast, który w Polsce pojawił się już z końcem XIX wieku, swoim charakterystycznym, żółtym kwieciem pod koniec lata "zagarnia" coraz większe połacie pól i ugorów, zabierając tym samym miejsce rodzimym gatunkom roślin.

Kobieta na własną rękę postanowiła podjąć walkę z inwazyjną rośliną, a do realizacji swojego pomysłu zabrała się wspólnie z sąsiadką.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zdrowotne właściwości popularnych chwastów [Specjalista radzi]
Powyrywałyśmy, pogadałyśmy i teren czysty, choć oczywiście nie oznacza to, że nawłoć w przyszłym roku tam się w ogóle nie pojawi. Ale liczymy, że będzie jej mniej, tym bardziej, że wiele usuwanych osobników nie miało jeszcze kwiatostanów - napisały kobiety wrzucając na swoje profile zdjęcia z akcji usuwania nawłoci kanadyjskiej.

Pomysł bardzo spodobał się innym, zarówno w sieci jak i w realu. "Miło było też usłyszeć od jednej z mieszkanek, która tam przejeżdżała, że super, że to robimy" - relacjonowały autorki akcji, a internauci kibicowali im na profilu "Miejska Partyzantka Ogrodnicza", gdzie upubliczniony został ich post.

Teraz sąsiadki planują złożyć projekt do Budżetu Obywatelskiego związany z usuwaniem gatunków inwazyjnych w dzielnicy na terenach zielonych i w osiedlowym lesie. Bo jak tłumaczą "urząd i lasy miejskie nie mają na to pieniędzy".

Ich pomysł inspiruje ludzi z całego kraju i zmienia myślenie o sposobach walki o dobrostan dzikiej przyrody.

O nawłoci kanadyjskiej nawet nie zwracałam na nią uwagi, tym bardziej nie zdawałam sobie sprawy, że ona taka "nie nasza" i powinno się ją usuwać. Teraz widzę ją wszędzie i to, jak potrafi się panoszyć. Wyrywam pojedyncze osobniki jeśli jestem na spacerze - pisze w komentarzu jedna z internautek.
Autor: BBI
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Wywieźli ponad 600 opon. Smutny widok. "Las to nie wulkanizacja"
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Lewandowski nigdy nie był tak szczery. Otrzymał ważny telefon
Sukces astronomów. Uchwycili umierającą gwiazdę spoza Drogi Mlecznej
Mieszkają w Polsce, a pracują w Niemczech. Opowiedzieli o zarobkach
Starych samochodów nie będzie można naprawić? Komisja Europejska wyjaśnia
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić