Wzywam kanclerza Scholza, aby jego ładnie brzmiące przemówienia zamieniły się w czyny – cytuje portal "Deutsche Welle" polityka opozycyjnej Lewicy, Soerena Pellmanna. - Rząd musi natychmiast zapewnić miliard euro dla Polaków, aby ocaleni, będący w podeszłym wieku, mogli prowadzić zabezpieczone socjalnie życie. To minimum - apeluje.
Czytaj więcej: Scholz apeluje do Rosji. "Zatrzymajcie tę straszliwą wojnę"
Apel Pellmanna ma związek ze zbliżającą się 80. rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego. Polityk zauważa, że to właśnie Niemcy są odpowiedzialne za te wydarzenie, jednak pamięć o nim jest w tym kraju marginalizowana.
Nie możemy zmienić historii. Nie ma zadośćuczynienia za niepojęte zbrodnie nazistów w Warszawie. To co możemy, i co musimy zrobić, to zdać sobie sprawę z gorzkich wyników tego, do czego niechybnie prowadzi rasistowska ideologia starych i nowych nazistów - mówi Soeren Pellmann.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Będzie odszkodowanie? Spotkanie Tuska i Scholza bez konkretów
Na początku lutego w Warszawie odbyło się spotkanie kanclerza Niemiec Olafa Scholza i premiera Donalda Tuska. Media przekonywały, że ten pierwszy ogłosi wypłatę odszkodowań dla wciąż żyjących, polskich ofiar zbrodni niemieckich. PAP informował o wypłacie odszkodowań dla nawet 40 tys. osób. Tak się jednak nie stało.
Jeśli chodzi o kwestie reparacji, wiadomo, jakie jest stanowisko rządu federalnego, ale to nic nie zmienia. Chcemy zadbać o to, jak poprawić sytuację - mówił Scholz.
Jednocześnie podkreślał, że Niemcy w czasie II wojny światowej przysporzyły Polsce cierpienia i są świadome winy oraz odpowiedzialności. Dodał, że jego kraj będzie starać się "realizować wsparcie na rzecz osób ocalałych z okupacji".
Czytaj więcej: Porównała toalety w Polsce i Niemczech. "Niesmak pozostaje"
Donald Tusk przekonywał, że "nie jest rozczarowany gestem rządu niemieckiego, bo nie ma takiej sumy pieniędzy, która by zrównoważyła to, co stało się w czasie II wojny światowej".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.