W środę w Warszawie odbył się Kongres Edukacji Klasycznej. Wziął w niej udział minister Czarnek i korzystając z okazji opowiedział o swoich ambitnych planach na edukację w naszym kraju. Jego zdaniem większość błędów w resorcie edukacji to wina opozycji. Minister chce, by polscy uczniowie w szkole nauczyli się "rzeczy najważniejszych". A czym one dla Przemysława Czarnka są?
Gdybyście mnie państwo zapytali, czego ja chcę dla swoich dzieci, to w pierwszej kolejności chcę, żeby się zbawiły. Wydaje mi się, że dramatem w czasach dzisiejszych jest odcięcie człowieka od perspektywy zbawienia - powiedział minister Czarnek, odpowiadając na pytanie o to, jak definiuje "rzeczy najważniejsze".
Jak te dzieci mają się zbawić? One się zbawią tylko wówczas, kiedy nie będą kłamały, kiedy nie będą cudzołożyły, kiedy nie będą zabijały - czyli, kiedy będą przestrzegać 10. przykazań bożych, uniwersalnych rzeczy, które stanowią o dobru człowieka - mówił minister edukacji.
Jednak nie samym zbawieniem szkoła stoi. Oprócz tego uczniowie mają uczyć się rzeczy opartych o prawdę, dobro i piękno, a samo nauczanie ma być klasyczne, a zarazem nowoczesne.
Religia czy etyka? Od 2023 trzeba będzie wybrać
Niewielu ucieszyło postanowienie Przemysława Czarnka dot. lekcji religii i etyki. Do tej pory uczeń mógł wybrać jedno z zajęć lub z nich zrezygnować. Minister wytłumaczył, dlaczego uczniowie będą jednak musieli się na którąś z tych lekcji zdecydować. Okazuje się, że w ten sposób realizuje już jedną ze swoich wizji na resort edukacji. I nie chodzi tu o zbawienie uczniów.
A to jest pójście w kierunku edukacji klasycznej, bo nie można wybrać nic. Bo jak się wybiera nic, to się tonie w tym kłamstwie - mówi minister.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.