Mimo że Prawo i Sprawiedliwość uzyskało najlepszy wynik w wyborach parlamentarnych, to możliwości w zakresie tworzenia rządu ma bardzo ograniczone. Praktycznie pewnym jest, że władzę w kraju przejmie koalicja złożona z Koalicji Obywatelskiej, PSL, Polski 2050 oraz Lewicy.
Politycy PiS zdają się szukać powodów tego wyborczego, pyrrusowego zwycięstwa. Jednym z nich jest Łukasz Schreiber, który zdecydował się podzielić na swoim koncie w portalu X (Twitter) długim, dość nietypowym apelem.
Czytaj także: Pokazała zdjęcia ze ślubu. Schreiber o relacjach z mężem
Minister z PiS dokonuje refleksji nad językiem debaty politycznej
Schreiber postanowił bowiem odnieść się do niezbyt eleganckiego języka, często wykorzystywanego w dyskusjach politycznych. Zwraca on uwagę nie tylko na ostre wypowiedzi przeciwników politycznych, ale także przedstawicieli własnego obozu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wśród sympatyków, a czasem również polityków, wszystkich partii bez wyjątku, panuje bardzo często przekonanie, że najskuteczniejszym atakiem jest nazwanie nielubianego parlamentarzysty "idiotą", "kretynem", a w najlepszym razie "tępym propagandystą" czy "nienachalnie inteligentnym". Przyznam szczerze, że trudno mi zrozumieć skąd bierze się takie przekonanie - pisze Łukasz Schreiber.
Czytaj także: Na ulicy podchodzą do żony ministra PiS. "Nie zasługuję"
Polityk zauważa, że takie wypowiedzi raczej nie wzmacniają konkretnego obozu politycznego. Jednocześnie minister przypomina, że na kwestię wulgarnego, politycznego języka zwracał uwagę już podczas wyborów prezydenckich w 2020 r. w kontekście Rafała Trzaskowskiego. Minister pozwolił sobie także na refleksję związaną z wykorzystywaniem obraźliwych słów:
Osobiście więc fundamentalnie nie zgadzam się z p. Trzaskowskim i p. Tuskiem oraz wieloma pierwszoplanowymi postaciami Platformy, ale deprecjonowanie ich intelektu uważam za deprecjonowanie samych siebie.
Schreiber zakończył swój wywód odniesieniem do jednej ze swoich życiowych pasji. Jest nią gra w szachy.
Spośród wielu rzeczy, które nauczyły mnie szachy jedną z najcenniejszych jest szacunek, który powinniśmy okazywać przeciwnikowi. Nie ma w tym wypadku znaczenia i nie jest żadną wymówką brak szacunku przeciwnika do nas. Wręcz przeciwnie, właśnie to ostatecznie może przyczynić się do naszego zwycięstwa - konkluduje Łukasz Schreiber.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.