17-letni Mateusz został bohaterem Piotrkowa Trybunalskiego. 23 marca podczas spaceru z siostrą i koleżanką w ruchliwej części miasta był świadkiem bardzo niepokojącego zdarzenia. Złodziejka okradła starszą kobietę i próbowała uciec. Młody bohater postanowił interweniować.
Szliśmy z kolegą i moją siostrą odprowadzić koleżankę na praktyki. Było po godzinie 13, ruchliwa część miasta. Nagle usłyszałem krzyk: złodziejka, łapcie ją. Zobaczyłem zdenerwowaną starszą panią i uciekającą kobietę. To był moment, odruch - opowiedział 17-latek "Faktowi".
Czytaj także: Poprosił tylko o bułkę, a dostał mieszkanie. Niezwykła historia z Rzeszowa
17-letni chłopak, słysząc krzyk starszej kobiety ruszył w pościg za złodziejką. Po chwili dogonił ją i zatrzymał. 41-latka spokorniała po zatrzymaniu. Chciała oddać skradziony portfel i prosiła, aby nie wzywać policji. Na miejscu zebrało się wielu świadków zdarzenia. Nikt nie dał się przekonać kryminalistce, dlatego wezwano do niej policję. Funkcjonariusze zabrali ją do aresztu, gdzie następnego dnia usłyszała zarzut kradzieży zuchwałej. Grozi jej za to kara nawet 8 lat więzienia.
75-latka odzyskała skradziony portfel. Kobieta zeznała, w jaki sposób złodziejka weszła w jego posiadanie. Okazało się, że ten leżał na ladzie w jednym z kiosków, kiedy okradziona pakowała swoje zakupy. Nagle podeszła tam złodziejka, która zabrała jej własność i zaczęła uciekać.
Bohater z Piotrkowa Trybunalskiego nagrodzony
Postawa 17-latka wywołała podziw zarówno wśród świadków zdarzenia, jak i policjantów. Komendant Miejski Policji w Piotrkowie Trybunalskim zwrócił się z prośbą do prezydenta Piotrkowa Trybunalskiego o sfinansowanie nagrody dla młodego bohatera oraz wręczenia mu listu pochwalnego. 30 marca w urzędzie miasta zorganizowano specjalne spotkanie z wręczeniem nagród. Oprócz organizatorów obecne tam były również mama Mateusza oraz pokrzywdzona 75-latka. Władze oraz okradziona złożyły podziękowania licealiście. Kobietom wręczono również kwiaty, a matka otrzymała jeszcze list gratulacyjny.
Byłem zdziwiony, bo to przecież nie dla nagród, nie dla sławy. Zrobiłem to, co należało. Dobrze, że mogłem pomóc, drugi raz na pewno zareagowałbym tak samo - przyznał chłopak w rozmowie z "Faktem".
Czytaj także: Dostała drugie życie. Teraz oddała je z nawiązką
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.