W sobotę w centrum Namysłowa pojawiła się pięcioosobowa grupa aktorka, reżyser oraz... kilku widzów, którzy przyglądali się przedstawieniu. Sztuka miała uświadamiać, jakie zagrożenia niesie za sobą przyjmowanie uchodźców oraz tolerowanie islamu na terenach Polski.
Strona organizacji nie pochwaliła się zdjęciami i filmem z występu. Zdjęcia opublikował za to członek Komitetu Obrony Demokracji - Adam Świtlik. Mężczyzna twierdzi, że akcja planowana była jako zgromadzenie 50-osobowe. Mimo reklam w mediach społecznościowych, na rynku nie pojawił się prawie nikt prócz artystów "Teatru Wszechpolskiego".
"Chcieli przedstawić dramat w trzech aktach poświęcony zagrożeniom jakie czyhają na moich współmieszkańców ze strony wyznawców islamu. Jednakże słaba gra aktorska i uboga w treść inscenizacja zgromadziła na rynku pięciu przyjezdnych członków trupy, jednego najmłodszego namysłowskiego wszechpolaka (dobrze po sześćdziesiątce), który pojawiał się na placu w przerwach pomiędzy pierwszym i drugim daniem oraz mnie chcącego uwiecznić na zdjęciach te występy. Na początku myślałem, że to miejskie służby sprzątające miasto wyszły na ulicę w nowych pomarańczowych uniformach ale plastikowe karabiny maszynowe i scena egzekucji tych pomarańczowych ludków szybko pozwoliły mi zrozumieć przesłanie tego przedsięwzięcia. Cieszę się, że Namysłowianie poprzez swoją nieobecność okazali dezaprobatę wobec takich wybryków o charakterze co by nie powiedzieć rasistowskich-faszystowskich. Cieszę się też, że ta piątka przyjezdnych zapaleńców nie spaliła przed ratuszem np. kukły żyda lub innej! Brawo Namysłowianie!" - napisał na Facebooku Świtlik.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.