Cheng Saephan zapisał się w historii amerykańskiej zabawy o nazwie Powerball, gdzie zgarnął właśnie 1,3 mld dolarów. To czwarta najwyższa wygrana w historii amerykańskiego lotto, zaś ósma co do wielkości w przypadku wszystkich gier jackpot w Stanach Zjednoczonych.
Modlił się o wygraną w lotto. Chory na raka został miliarderem
46-letni imigrant z Laosu, który zamieszkał w stanie Oregon, przeżył jednak piekło. Przez osiem lat walczył z nowotworem, niedawno musiał po raz kolejny poddać się chemioterapii. Bał się też o los swoich dzieci. - Jestem wdzięczny za wygraną w loterii. To dla mnie znak od Boga - powiedział Saephan po odebraniu pamiątkowego czeku.
Jestem teraz w stanie zapewnić życie mojej rodzinie, zadbać o moje zdrowie. Moje życie uległo zmianie. Mogę pomyśleć o znalezieniu dla siebie dobrego lekarza - dodał Saephan, który na co dzień mieszka w Portland.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej Saephan ujawnił, że przed zwycięskim losowaniem kupił ponad 20 losów. - Modliłem się do Boga, aby mi pomógł. Moje dzieci ciągle są małe, a ja ciągle mam problemy ze zdrowiem - dodał.
Urzędnicy poinformowali, że po opodatkowaniu Cheng Saephan otrzyma ostatecznie 422 mln dolarów. Część tej kwoty przekaże przyjaciółce Laiza Chao w Milwaukie. To ona pożyczyła mu 100 dolarów na zakup losów, więc miała ogromny wkład w historyczną wygraną.
- Zadzwoniłem do niej i zapytałem, co robi. Odpowiedziała, że idzie do pracy. Wtedy jej przekazałem, że już nie musi tego robić - przekazał szczęśliwy zwycięzca.
Saephan ma też pierwsze plany związane z wydaniem rekordowej kwoty. 46-latek chce kupić dom dla siebie i swojej rodziny w Oregonie. Nie zrezygnuje też z dalszego grania w amerykańskie lotto. - Może znowu dopisze mi szczęście. Będę grał dalej - zapowiedział.
Warto przy tym podkreślić, że prawo stanu Oregon stanowi, że zwycięzcy tamtejszego lotto, z nielicznymi wyjątkami, nie mogą pozostać anonimowi. Przed ogłoszeniem personaliów osoby, która wygrała pieniądze, przechodzi ona proces weryfikacji i bezpieczeństwa.
Czytaj także: Ukraiński żołnierz zabrał głos. Krytykuje dowódców