Władze League City w Teksasie opublikowały we wtorek nagranie, na którym widać jak kolonia mrówek unosi się na wodzie. Niecodzienne zjawisko zobaczyć można było w zalanym parku Countryside. Powodzie w Teksasie to efekt huraganu Beta, który nawiedził stan kilka dni temu.
Urzędnicy miejscy podkreślają, że takie osobliwości to jeden z powodów, dla których nie należy przemieszczać się po zalanych terenach. W wodzie czekać mogą bowiem niebezpieczeństwa takie jak krokodyle czy węże. Warto dodać, że zagrożeniem dla człowieka są także pływające mrówki.
Dryfujące kolonie mrówek mogą być bardzo niebezpieczne – napisali urzędnicy.
Czytaj także: Latające mrówki oszukały radar pogodowy. To inwazja
Niecodzienne zjawisko. Dryfująca kolonia mrówek
Naukowcy wyjaśniają, że to normalne zachowanie mrówek w przypadku powodzi. Pojedyncza mrówka nie miałaby szans na przetrwanie w wodzie, jednak jeśli zbiorą się w dużą grupę – nawet 100 tysięcy osobników – będą w stanie dryfować bez większego wysiłku przez wiele tygodni.
Owady chwytają się przy pomocy szczęk, pazurów i lepkich końcówek odnóży. Badacze z Georgia Institute of Technology w Atlancie podkreślają, że siła takiego ścisku jest prawie 400 razy większa, niż ciężar pojedynczej mrówki. Mrówki są także w stanie zatrzymać wokół siebie cienką warstwę powietrza, która pozwala im dryfować oraz oddychać gdy znajdują się w spodniej części "tratwy".
Kolonia mrówek unosiła się na wodzie. Powodzie w Teksasie
Huragan Beta przyniósł we wtorek potężne ulewy w Teksasie. Miasto wydało ostrzeżenia powodziowe. Urząd Zarządzania Kryzysowego Hrabstwa Galveston przygotował tratwy na wypadek potrzeby przeprowadzenia akcji ratunkowej.
Czytaj także: Zmutowali mrówki. Efekt zmian w genach zaskakuje
Zobacz także: Mrówki kanibale wydostały się z atomowego bunkra