Mężczyzna o imieniu Mohammed (prosił o niepodawanie pełnej tożsamości) pracował jako tłumacz dla sił amerykańskich. Obecnie wraz z żoną i czwórką dzieci ukrywa się w Afganistanie przed talibami.
Nie mogę opuszczać mojego domu, bardzo się boję (...) nie zapominajcie o mnie tutaj - powiedział w rozmowie z "Wall Street Journal".
Gdy talibowie przejęli władze w Afganistanie, Mohammed próbował uciec z kraju. Dotarł przed lotnisko w Kabulu, ale Amerykanie chcieli przepuścić tylko jego, bez żony i dzieci.
Amerykańscy żołnierze wspominają, że tłumacz brał udział w ponad 100 potyczkach. Ufali mu tak bardzo, że czasem powierzali mu broń.
Mohammed od lat ubiegał się o amerykańską wizę. Nie dostał jej, ponieważ firma wojskowa, która go zatrudniała, zgubiła niezbędną dokumentację.
Afgańczyk 13 lat temu uratował Bidena. W lutym 2008 r. dwa śmigłowce z 3 senatorami USA na pokładzie, Joe Bidenem, Johnem Kerrym i Chuckiem Hagelem, przez burzę śnieżną lądowały awaryjnie w położonej kilkadziesiąt kilometrów od Kabulu dolinie.
Uratował Bidena. Teraz prosi go o pomoc
Mohammed towarzyszył amerykańskim żołnierzom, którzy ruszyli z misją ratunkową. Amerykańscy senatorowie dotarli do bazy w Bagram w konwoju samochodowym. Tłumacz był natomiast w grupie, która przez 30 godzin w mrozie pilnowała helikopterów, zanim mogły ponownie wystartować. Teraz Afgańczyk prosi Bidena o pomoc.
Panie prezydencie, uratuj mnie i moją rodzinę, bardzo się boję - apeluje.
Wyciągniemy cię, uszanujemy twoją służba - odpowiedziała mu rzeczniczka prasowa Białego Domu Jen Psaki.
Rzeczniczka podziękowała tłumaczowi za jego pracę i zaangażowanie w akcję ratunkową podczas śnieżycy. Zapewniła, że władze amerykańskie pracują nad ewakuowaniem z Afganistanu swoich współpracowników.
Zobacz także: Dramatyczna relacja z Afganistanu. "To są ludzie, którzy uciekli z piekła"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.