Każdego dnia miliony Polaków korzystają z transportu publicznego. I nic dziwnego, bo jest to rozwiązanie wygodne i ekologiczne, które pozwala zaoszczędzić czas i pieniądze. Ale wspominając o zaletach podróżowania autobusem czy tramwajem, nie sposób nie wspomnieć także o wadach takiego rozwiązania. Niestety, wielu podróżujących ma problem z zachowaniem podstawowych zasad kultury.
Lista nawyków, które mogą zdenerwować innych pasażerów, jest długa. Wśród tych, które wymieniamy najczęściej, jest m.in. wpychanie się do tramwaju przed wychodzącymi z niego pasażerami i stawanie przy samych drzwiach, czy też trzymanie nóg w butach (lub bez) na siedzeniach, bądź stawianie na nich bagaży i zakupów.
W deszczowe dni zdarza się, że do ''zmęczonych'' bagaży i zakupów dołączają też niemniej ''zmęczone'', a do tego bardzo mokre parasole. Właśnie taką sytuację zaobserwowała jedna z pasażerek poznańskiego tramwaju. Zirytowało ją to na tyle, że postanowiła nagłośnić sprawę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ociekający parasol na siedzeniu
— Chciałabym aby państwo ponownie nagłośnili sprawę odnośnie jeżdżenia w komunikacji miejskiej z kulturą — napisała kobieta do redakcji portalu epoznan.pl.
Co to za wychowanie, aby w taki dzień jak dziś, gdzie pada ciągle, kłaść parasolkę na siedzeniu? Nikt nie chciałby usiąść na mokrym siedzeniu, czy ludzie naprawdę nie mają wyobraźni? - dopytywała.
Kobieta wysłała też zdjęcie, na którym widać ociekający parasol, położony na fotelu.
Lokalny portal przypomina, że to kolejny sygnał związany z niewłaściwym zachowaniem pasażerów komunikacji miejskiej. Kilka dni temu pasażerowie skarżyli się na ojca, który pozwolił dziecku na stanie w butach na siedzeniu.